Fanom mówi: nie jestem wam nic winien. Gdy się zmienił, pod sceną krzyczeli "Judasz!"
Zdjęcie: Bob Dylan (1968)
Z jednej strony nie można mu ufać, bo najpierw coś ze stanowczością ogłasza, by zaraz postąpić dokładnie odwrotnie. Z drugiej: nikt tak jak on nie mówi o prawdzie. Ojciec Ameryki albo wybitny poeta i muzyk, który uwolnił umysły — to tylko część określeń, którymi opisywany jest Bob Dylan. Niektóre z tych portretów namalowały mu media i badacze, inne wymyślił sobie sam. Który jest prawdziwy? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź.