Eurowizja: Nie zdobyli Kryształowego Mikrofonu, a ich kariery eksplodowały. Poznaj te historie

natemat.pl 5 godzin temu
Zbliża się start tegorocznego finału Eurowizji. Już niebawem poznamy laureata Kryształowego Mikrofonu. Jednak w długiej – 69-letniej historii tego konkursu, są również przykłady takich artystów, którzy, choć nie zdobyli pierwszego miejsca, to stali się prawdziwymi eurowizyjnymi ikonami. Oto ich wyjątkowe historie.


Domenico Modugno ze słynnym "Volare"...

– Volare oh, oh. Cantare oh, oh, oh, oh... – kto z nas nie zna tych słów piosenki. W 1958 roku śpiewał ją na Eurowizji Domenico Modugno. Trwała wówczas 3. edycja tego słynnego dziś konkursu i brało w niej udział zaledwie 10 krajów. Modugno reprezentował Włochy.

Utwór "Nel blu dipinto di blu", który jest bardziej znany pod tytułem "Volare" (latać –tłumacz.), wokalista wykonał na scenie w Holandii w akompaniamencie orkiestry pod batutą Alberto Semprini. O zwycięstwie w konkursie decydowali wyłącznie jurorzy, oglądający występy na żywo w sali koncertowej.

Modugno bardzo wczuł się w swój wykon i z przejęciem wyśpiewywał każde kolejne słowo. Na koniec został nagrodzony gromkimi brawami. Choć wydawało się, iż wygraną ma w kieszeni, to nie zajął pierwszego miejsca. Ostatecznie był trzeci (dostał 13 punktów) – przegrał z Lys Assią ze Szwajcarii oraz André Claveau, który osiągnął najwięcej, bo w sumie 27 punktów.



Domenico nie wygrał Eurowizji, ale osiągnął międzynarodową sławę, a jego "Volare" jest w tej chwili jedną z najsłynniejszych włoskich piosenek. Co ciekawe, Modugno powrócił na eurowizyjną scenę jeszcze dwa razy. Występował w barwach Włoch w 1959 roku z utworem "Piove (Ciao, ciao bambina)" i w 1966 roku z "Dio, come ti amo". Jednak już żaden występ nie przyniósł mu takiego wysokiego miejsca i dużego sukcesu komercyjnego, jak ten z "Volare".

Verka Serduchka (Andrij Mychajłowycz Danyłko) dała ikoniczny występ


Pod drag queen Verki Serduchki kryje się ukraiński wokalista i komik Andrij Danyłko. Zaczął występować na początku lat 90. Przerysowane i często absurdalne show zyskiwały coraz większą popularność w Ukrainie. Verka dostała choćby swój program w TV i zaczęła nagrywać muzykę.

W 2004 roku Danyłko ze swoim alter ego wystartował w eliminacjach do Eurowizji, ale gwałtownie się z nich wycofał, bo okazało się, iż termin finału zbiegnie się z jego koncertami promującymi płytę "Czita Dita". Minęły 3 lata i Ukraina ponownie "wystawiła" Verkę Serduschkę jako swoją reprezentantkę na eurowizyjny konkurs.



Show z piosenką "Dancing Lasha Tumbai" zadziwiło Europę. Na scenie Verka wystąpiła w błyszczącym srebrnym kostiumie, a na głowie miała gwiazdę. Pojawiły się głosy, iż to nawiązanie do sowieckiej gwiazdy. Z kolei słowa "Lasha Tumbai" wykorzystano, gdyż były podobne do "Russia Goodbye" – twierdzili niektórzy.

Udział Serduschki i nawiązania polityczne wzbudzał więc skrajne emocje. Rosyjskie media się burzyły, a popularność Verki na Eurowizji rosła. Finalnie Serduchka (Andrij Mychajłowycz Danylko) zajęła drugie miejsce. Zwycięstwo przeszło jej "koło nosa", ale wstęp dołączył do grona tych niezapomnianych i stał się wręcz ikoniczny.

Julio Iglesias – jego wielka kariera zaczęła się od Eurowizji


Teraz Enrique Iglesias podbija rynek muzyczny, ale przed laty to jego ojciec Julio przecierał ślady w branży. O talencie Iglasiasa seniora szersza publiczność usłyszała, gdy zwyciężył międzynarodowy festiwal piosenki w Benidormie. Sukces poskutkował podpisaniem kontraktu z filią wytwórni Columbia. To był dopiero początek jego przygody z wielką sceną.

Hiszpan nagrał swój debiutancki singiel pt. "Gwendolyne" i zaśpiewał go podczas 15. Konkursu Piosenki Eurowizji w Amsterdamie. Nie udało mu się jednak zwyciężyć, zajął 4. miejsce, ale tamten występ otworzył mu drogę do wielkiej kariery. Zaskarbił sobie wówczas serca wielu słuchaczy.



Obecnie Julio Iglesias ma 81 lat i ponad 77 wydanych albumów na swoim koncie. Jak czytamy w statystykach, sprzedał w sumie ponad 300 mln płyt – to najlepszy wynik wśród latynoskich artystów. Wypromował wiele przebojów od "Manueli", "El Amor", "Soy", po "All of You" z Dianą Ross i "My Love" ze Stevie Wonderem.

Iglesias może także pochwalić się licznymi nagrodami m.in. Grammy za najlepszy album latynoamerykański – "Un Hombre Solo". Lata jego świetności przypadły na przełom 70. i 80. Dziś jest przez wielu nazywany legendą. Jego historia to doskonały przykład na to, iż aby osiągnąć olbrzymi sukces w branży wcale nie trzeba mieć pierwszego miejsca na Eurowizji.

Olivia Newton-John – znana aktorka i uczestniczka Eurowizji


Olivia Newton-John miała 26 lat i była wschodzącą gwiazda, gdy w 1974 roku wystąpiła w słynnym konkursie. Reprezentowała wówczas Wielką Brytanię z piosenką "Long Live Love". Po latach wyznała, iż wcale nie przepadała za tym utworem. Po ogłoszeniu wyników okazało się, iż uplasowała się tuż za czołówką.



Choć do zwycięstwa sporo jej zabrakło – miała silną konkurencję, wygrała wtedy grupa ABBA z piosenką "Waterloo" – to publiczności bardzo spodobał się jej występ. Trzeba przyznać, iż jej kariera po finale Eurowizji przyspieszyła. Artystka niedługo później dostała propozycję zagrania w słynnym musicalu "Grease" Randala Kleisera.

Wcieliła się tam w rolę uroczej Sandy, która podczas wakacji w Kalifornii zakochuje się w liderze gangu młodzieżowego T-Birds, Dannym (w tej roli John Travolta). Chłopak odwzajemnia jej uczucie i niedługo później zostają parą, a swoje uczucia wyrażają, śpiewając piosenki, takie jak: "You’re the One That I Want", "We Go Together" czy "Summer Nights", które przebiły choćby sukces samego filmu.

Niestety w 2022 roku pożegnaliśmy cenioną aktorkę i piosenkarkę. Newton-John przegrała walkę z rakiem piersi.

Dla Polaków prawdziwą ikoną Eurowizji stał się Edyta Górniak


Dla polskiej publiczności największą ikoną Eurowizji stała się Edyta Górniak. Choć od jej udziału w tym konkursie minęło 30 lat, to wielu wciąż wspomina jej wyjątkowy występ z utworem "To nie ja", do którego słowa napisał Jacek Cygan, a muzykę skomponował Stanisław Syrewicz.

Z młodej (Górniak miała wtedy 21 lat) artystki, występującej na co dzień w musicalu "Metro", Polka stała się gwiazdą, o której talencie wokalnym mówiła cała Europa. Przypomnijmy, iż tuż po zejściu Górniak z eurowizyjnej sceny w Dublinie za kuluarami pojawiały się głosy, iż nasza reprezentantka może wygrać. Pozostali uczestnicy powitali ją choćby w green roomie owacjami na stojąco.



Górniak zajęła wtedy drugie miejsce. Nie wygrała, ale wciąż pozostaje wokalistką z Polski, która zdobyła na Eurowizji największy sukces. Po tamtym imponującym występie jej kariera poszybowała w górę. Wydała album "Dotyk", który pokrył się platyną. Niedługo później ukazał się jej pierwszy anglojęzyczny krążek zatytułowany po prostu "Edyta Górniak", który zdobył sukces m.in. w Norwegii, Szwajcarii i Portugalii.

Artystka wypuściła jeszcze kilka kolejnych płyt, ale z czasem jej przygoda z muzyką zaczęła "zwalniać". Pojawiała się w telewizji (m.in. w "The Voice of Poland"), bywała gościnią na koncertach, ale tworzyła coraz mniej nowych utworów. Mimo wszystko udział w Eurowizji otworzył jej drzwi do zaistnienia na arenie międzynarodowej.

W 1994 roku Górniak nie triumfowała na eurowizyjnej scenie, ale została legendarną uczestniczką tego konkursu do dziś. Próbowała jeszcze kilka razy wrócić do konkursu, ale bezskutecznie. W 2016 roku przegrała w polskich preselekcjach z Michałem Szpakiem, a ostatnio z Luną i jej "The Tower".

Teraz przed nami 69. odsłona Eurowizji. To huczne muzyczne wydarzenie odbędzie się w dniach 13-17 maja 2025 roku w Bazylei. Polskę reprezentuje tym razem Justyna Steczkowska z utworem "Gaja" i imponującym show (ze zwisaniem z sufitu!). 52-latka też ma już eurowizyjne doświadczenie – w 95' wzięła udział w konkursie z piosenką "Sama".

13 maja zaprezentuje się jako druga – tuż po Islandii. W naTemat będziemy dla Was relacjonować to, co najważniejszego będzie się działo podczas tegorocznej Eurowizji.

Idź do oryginalnego materiału