Przewidzieliśmy to: Azerbejdżan powraca do JESC
Telewizja Azerbejdżanu – Ictimai – ogłasza powrót na Eurowizję Junior w sąsiedniej Gruzji oraz rozpoczyna poszukiwania nowego reprezentanta. kandydaci w wieku od 9 do 14 lat mogą zgłaszać się poprzez WhatsAppa wysyłając film z nagraniem w którym wykonują covery dwóch piosenek (jedna po azersku). Spośród wszystkich nagrań wybrane będą najlepsze zgłoszenia, a następnie spośród uczestników wpisanych na short-listę ostatecznego wyboru dokona komisja stworzona przez Ictimai. Poza otwartym konkursem pojawiło się też specjalne wezwanie. „Telewizja zwróciła się do Ministerstwa Kultury i poprosiła o przedstawienie listy młodych talentów, które z powodzeniem występowały w różnych międzynarodowych konkursach i festiwalach. Celem jest znalezienie najsilniejszego głosu, który potrafi odpowiednio reprezentować nasz kraj” – podaje stacje. Zgłoszenia przyjmowane są do końca sierpnia.
Dziennik Eurowizyjny już w połowie lipca przewidywał, iż Azerbejdżan może być osiemnastym krajem Eurowizji Junior. Z ankiety na kanale nadawczym na Instagramie również wynikało, że liczyliście na więcej niż 17 państw i to się sprawdziło. Azerbejdżan po raz pierwszy weźmie udział w JESC organizowanym na Kaukazie – z uwagi na konflikt z Armenią kraj nigdy nie wysyłał reprezentanta do Erewania, nie wziął też udziału w Eurowizji Junior organizowanej w Gruzji w 2017 roku ale powrócił do rywalizacji rok później w Mińsku. Sytuacja polityczna też nieco się zmieniła, a zgodnie z ostatnio podpisanym porozumieniem władze Armenii i Azerbejdżanu zakopały topór wojenny. Czy zobaczymy to w eurowizyjnej punktacji tych krajów?
Żmudne próby debiutu
Kraje po raz pierwszy spotkały się na Eurowizji Junior dopiero w 2012 roku – Azerbejdżan nigdy wcześniej nie brał udziału, a Armenia w tym czasie zdążyła już wygrać konkurs i choćby go zorganizować. Telewizja Ictimai o Juniorze myślała już znacznie wcześniej i planowała zadebiutować w 2008 roku, gdy konkurs organizowano na Cyprze. Nie udało się jednak doprowadzić tego planu do realizacji z uwagi na zbyt małe zainteresowanie preselekcjami w kraju. Nie było z czego wybierać i nadawca ostatecznie zrezygnował, płacąc jednak karę Europejskiej Unii Nadawców za zbyt późną rezygnację. Pomimo problemów Azerowie zapowiadali rychły debiut, transmitowali też konkurs. Nie pojawili się w 2009 roku, ale planowali to zrobić w 2010.
Też im nie wyszło jednak przez cały czas transmitowali show aż do momentu, gdy wokalista z Górskiego Karabachu wygrał finał (a stało się to przy ostatnim głosowaniu, które było bardzo napięte i do samego końca nie było pewne kto zwycięży). Media armeńskie gwałtownie ogłosiły, że w Azerbejdżanie przerwano transmisję i jest to skandal – podawano, iż nadawca ARMTV będzie pisać w tej sprawie skargę do EBU. Telewizja publiczna Armenii zdementowała te doniesienia twierdząc, iż choćby nie wiedziała, iż w Baku konkurs jest transmitowany skoro Azerbejdżan nie brał udziału w konkursie. Ponieważ prawo do organizacji JESC 2011 otrzymała Armenia, z wiadomych względów Azerbejdżan ponownie nie zadebiutował.
Dziwna dwunastka dla ostatniej Albanii
Ostatecznie udało się to w 2012 roku, ale bez sukcesu – duet Öməra Sultanova (aktualnie 23 lata, mieszka za granicą) i Suada]y Ələkbərovej (obecnie 24 lata) zajął przedostatnie miejsce z utworem „Girls and Boys (Dünya Sənindir)” po azersku i angielsku. Ponieważ w finale brało wtedy udział tylko 12 krajów, każdy kraj prezentował punktację w której tylko jedno państwo pozostawało bez punktów. W przypadku podawania punktów z Baku doszło do niecodziennej sytuacji – po tym, jak Mołdawia otrzymała aż 10 punktów, na dwunastkę oczekiwały jedynie dwa kraje – wroga Armenia oraz Albania, której piosenka „Kam një këngë vetëm për ju” od początku skazana była na porażkę. Chociaż Igzidora Gjeta zajęła ostatecznie ostatnie miejsce, mogła cieszyć się niespodziewaną dwunastką z Azerbejdżanu, która prawdopodobnie była notą ustawioną, bo w zamian Albańczycy dali Azerom 10 punktów. Armenia, której formacja Compass zajęła 3. miejsce, tylko od Azerów nie dostała ani jednego punktu. Piosenka azerska „Girls and Boys (Dünya Sənindir)” dostała zero punktów nie tylko z Armenii, ale też z Izraela i Mołdawii.
Wspólna zabawa za kulisami
Rok później Azerowie wysłali do Kijowa małego Rustama Karimova, który na scenę wjechał „ludzkim” rowerkiem. Piosenka „Me and my guitar” zajęła 7. miejsce na 12 krajów, a Azerbejdżan nie dostał punktów jedynie z Białorusi i Armenii. Azerowie jak zwykle nie przekazali reprezentantce Armenii żadnych punktów, a w ostatniej sekwencji ich głosowania na dwunastkę Monika czekała wraz z reprezentantką Rosji – Dayaną Kirilovą. To, iż najwyższa nota trafiła do rosyjskiego utworu nie było wielką niespodzianką. Co ciekawe, w JESC 2013 Armenia pokonała Azerbejdżan jedynie trzema punktami różnicy, a w sieci krążyło zdjęcie pokazujące, iż Monika i Rustam wspólnie bawią się na jednej z imprez dla dzieci za kulisami konkursu.
Zgodność we wrogości
Po dwóch startach Azerbejdżan wycofał się z konkursu i później będzie pojawiać się na JESC tylko z doskoku, często dość niespodziewanie. Pierwszy taki powrót nastąpił w 2018 roku, dzięki czemu Eurowizja Junior w Mińsku stała się rekordowa bo miała aż 20 uczestników. Fidan Huseynova zaśpiewała „I wanna be like you” do którego nagrano aż dwa teledyski. Efekt? Mizerny, bo wokalistka zajęła tylko 16. miejsce, a punkty jurorskie dostała tylko z pięciu państw (oczywiście w tym gronie nie było Armenii). Wprowadzony rok wcześniej nowy system głosowania sprawił, iż nie wiemy już jak głosowali widzowie z poszczególnych państw, ale w zamian za to dostaliśmy szczegółowe wyniki jurorskie.
Wszyscy jurorzy azerscy przydzielili Armenii ostatnie, 19. miejsce i była to ich jedyna zgodność. Warto zauważyć, iż jeden z członków komisji przyznał Roksanie Węgiel 18. miejsce czyli przedostatnie. Komisja ormiańska odpłaciła się Azerom tym samym – każdy członek jury przyznał wrogiemu państwu ostatnią pozycję. Co interesujące – także tutaj mamy identyczną sytuację i nasze „Anyone I want to be” na 18. miejscu i jednego z członków komisji. Generalnie jury Armenii oceniło nas niżej bo na 15. miejsce. Azerowie dali nam dwunaste.
Malutkie światełko w tunelu
Kolejny powrót Azerbejdżanu to rok 2021 i ballada Sony Azizovej „One of Those Days”, która w końcu przyniosła telewizji Ictimai sukces – wysokie, 5. miejsce w klasyfikacji generalnej, a u jurorów choćby czwarte. Piosenka otrzymała punkty jurorskie od wszystkich państw poza … Armenią i Francją. W głosowaniu jurorów ARMTV Sona została zgodnie sklasyfikowana na ostatnim miejscu, a Polska wypadła tym razem lepiej – Sara James zajęła 10. pozycję co dało nam 1 punkt. To, iż francuskiemu jury Azerbejdżan wypadł z top10 wynikało już z normalnego głosowania – nie ma podstaw by sądzić, iż coś zostało ustawione.
Ciekawostką jest fakt, iż jurorzy z Azerbejdżanu nie ocenili Maleny i „Qami Qami” na ostatnie miejsce – a przynajmniej nie wszyscy. Tylko dwie osoby faktycznie przyznały jej 18. miejsce, a trzy pozostałe siedemnaste, niżej oceniając Serbię, Hiszpanię czy Albanię. To i tak nie zmieniło sytuacji, bo Armenia w klasyfikacji jurorów Azerbejdżanu zajęła ostatnie miejsce, ale przy tak napiętych stosunkach każde odstępstwo od wrogiej normy było powodem do radości. Polskie „Somebody” zajęło w głosowaniu Ictimai 8. miejsce co oznacza, iż Sara dostała 3 punkty z Baku.
Jak będzie w tym roku i czy podpisane porozumienie między Armenią a Azerbejdżanem sprawi, iż te kraje przestaną się już sztucznie układać na ostatnie miejsca klasyfikacji jurorskiej? A może dojdzie do historycznej wymiany punktów? A może porozumienie podpisane przy Donaldzie Trumpie to jedynie pic na wodę i chwyt marketingowy amerykańskiego prezydenta? Czas pokaże!
Na podstawie Ictimai i archiwum wyników JuniorEurovision.tv, fot. Baku, M. Błażewicz 2024