Yungblud ujawnił, jak wyglądałby jego zespół marzeń, gdyby mógł połączyć siły z największymi ikonami rocka.
Brytyjski muzyk podzielił się swoją listą w podcaście „Lipps Service”. Na gitarę prowadzącą wybrał Johnny’ego Marra z The Smiths, tłumacząc:
To byłoby tak melodyjne!
Na gitarze rytmicznej grałby Malcolm Young z AC/DC, ponieważ, jak mówi Yungblud, jest to niesamowicie niedoceniany gitarzysta rytmiczny.
Za sekcję rytmiczną odpowiadaliby Mani z The Stone Roses i Primal Scream na basie oraz John Bonham z Led Zeppelin na perkusji:
Sto procent, bez żadnych wątpliwości. On i Keith Moon to moi ulubieni perkusiści.
Wokalnie Yungblud postawiłby na duet legend:
Na wokalu ja, Stevie Nicks z Fleetwood Mac i David Bowie, bo, kurwa, czemu nie? To byłoby kompletnie szalone!
Na instrumentach klawiszowych chciałby mieć Adama Wakemana:
Po prostu go uwielbiam i czuję się przy nim bezpiecznie, zwłaszcza przez te ostatnie kilka tygodni, podczas tych ogromnych występów, które zagraliśmy.
Jednym z tych koncertów był wyjątkowy występ w Birmingham, podczas finałowego koncertu Black Sabbath w lipcu. Yungblud pojawił się tam z Wakemanem, Nuno Bettencourtem z Extreme i perkusistą Sleep Token, znanym jako II. Wspólnie wykonali utwór „Changes”.
Artysta zagrał również u boku Aerosmith podczas tegorocznej gali MTV Video Music Awards. Wraz ze Stevenem Tylerem i Joe Perrym oddali hołd Ozzemu Osbourne’owi, wykonując utwory „Crazy Train” i „Mama, I’m Coming Home”.
Współpraca Yungbluda z Aerosmith nie zakończyła się na pojedynczym występie. Muzycy ogłosili wspólną EP-kę „One More Time”, która ukaże się 21 listopada.