Kto będzie następcą Sary James?
Pora na coroczny plebiscyt Dziennika Eurowizyjnego w którym wspólnie wybieramy naszego wymarzonego reprezentanta Polski na Eurowizję! Głosowanie „Wymarzony Reprezentant” odbywa się już od wielu lat i pokazuje, kogo fani konkursu widzieliby na eurowizyjnej scenie. Jeszcze nigdy nie udało nam się wytypować osoby, która faktycznie w danym roku reprezentowała Polskę, ale w zeszłym roku byliśmy bardzo blisko! Wygrała bowiem Sara James, której utwór „Tiny Heart” został zgłoszony do preselekcji i był jednym z faworytów. Wokalistka wycofała się jednak z rywalizacji, natomiast w „Wielkim Finale Polskich Kwalifikacji” zwyciężyła Justyna Steczkowska, która w „Wymarzonym Reprezentancie 2025” zajęła trzecie miejsce, przegrywając tylko z Sarą i Jannem. Jak będzie tym razem? Pora rozpocząć typowanie!
Jak będzie przebiegać plebiscyt?
W pierwszym etapie każdy czytelnik Dziennika Eurowizyjnego będzie mógł wskazać maksymalnie trzech wykonawców, którzy są jego eurowizyjnym marzeniem. Aby zgłosić kandydatów należy wypełnić formularz poniżej i przekazać parę argumentów za tym, dlaczego to właśnie ten artysta powinien trafić na Eurowizję. Etap nominacji potrwa do 17 września więc macie sporo czasu w przemyślenia. W tym roku po raz pierwszy plebiscyt „Wymarzony Reprezentant” realizowany będzie razem z EuroVibes, tym samym finalistów i zwycięzcę wskazywać będą dwie społeczności fanów!
Po tym, jak zakończy się etap nominacji, głosy Dziennika Eurowizyjnego i EuroVibes zostaną podliczone, a dziesięciu najczęściej nominowanych artystów trafi do stawki finałowej. Ogłosimy je razem z Marią Baładżanow z EuroVibes na live na YouTube w drugiej połowie września. Następnie rozpoczniemy serię eliminacyjną, w ramach której poprzez różne formy głosowania zmniejszymy naszą stawkę z dziesięciu do pięciu wykonawców. To spośród pięciu superfinalistów wybrany będzie nowy „Wymarzony Reprezentant”. Kto nim będzie? To wszystko będzie zależeć od Was, a eliminacje odbywać się będą na stronie internetowej Dziennika Eurowizyjnego, na grupie Facebook, na profilu
, a dodatkowo jedna runda eliminacyjna będzie zależna tylko i wyłącznie od społeczności EuroVibes, a kolejna od zaproszonych do głosowania ekspertów z branży muzycznej, dziennikarskiej i eurowizyjnej.
Czy przez ten rok na polskiej scenie muzycznej pojawiły się osoby, które staną się naszymi wymarzonymi? A może będziemy opierać się głównie o te nazwiska, które doskonale już znamy i które wielokrotnie brały udział w naszym plebiscycie, a choćby je wygrywały? Wszystko zależy od Was więc już teraz zapraszamy do udziału w nominacjach!
Co z tą Polską?
Telewizja Polska nie podała jeszcze do wiadomości publicznej swojej decyzji w sprawie udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji 2026. Fani uważają, iż nie ma podstaw by obawiać się o dalsze uczestnictwo z uwagi na fakt, iż Polska odniosła sukces znajdują się w top10 televotingu finału, a TVP mogła się pochwalić wysoką oglądalnością konkursu dzięki ogromnemu zainteresowaniu gdy w Bazylei śpiewała dla nas Justyna Steczkowska. Problemem mogą być jednak finanse, a polskie media donoszą, iż TVP przez trudną sytuację finansową zrezygnowała choćby z konferencji ramówkowej, a w ofercie jesiennej stacja nie ma zbyt wielu atrakcyjnych propozycji bo … nie ma na to pieniędzy. Bez względu na to, czy Polska wystartuje, lokalni fani, którzy planują jechać do Wiednia i tak to zrobią twierdząc, iż nie jadą na Eurowizję dla Polski, ale dla atmosfery całego konkursu.
Telewizja Polska uczestniczy w Eurowizji od 1994 roku, pomijając jedynie cztery edycje – dwie z powodu ówczesnych zasad EBU i dwie ze względów finansowych czy zaangażowania stacji w Euro 2012. Tradycyjnie do połowy września nadawcy mają czas by zgłosić chęć uczestnictwa, a do połowy października mogą się z tej chęci wycofać bez ponoszenia kosztów. Dwuetapowy proces potwierdzania udziału wynika m.in. z kwestii finansowych. Dzięki określeniu chęci nadawców EBU może obliczyć ile każda stacja powinna zapłacić za udział i przekazać tę informację nadawcom. Jeśli proponowana kwota będzie zbyt wysoka, nadawca może podjąć decyzję o rezygnacji. Ewentualna rezygnacja Polski byłaby ogromnym ciosem dla EBU, gdyż TVP to jeden z największych płatników Eurowizji nie będących w gronie Big5. Bez składki TVP koszt uczestnictwa dla innych nadawców może wzrosnąć co grozi falą rezygnacji biedniejszych nadawców.