Eurowizja 2026: Trzy miasta z realną szansą na konkurs. ORF ogłasza minimalne wymagania. Kiedy odbędzie się finał, a kiedy poznamy zwycięzcę walki miast?

dziennik-eurowizyjny.pl 1 dzień temu

Ruszył proces wyboru miasta-gospodarza ESC 2026

Od 2 czerwca trwa proces zgłaszania się do walki o organizację Eurowizji 2026 na terenie Austrii. Telewizja ORF podzieliła ten proces na dwie części. W pierwszej zainteresowane miasta czy gminy mogą wyrazić oficjalne zainteresowanie, spełniając jednocześnie minimalne warunki, które zostały podane publicznie. Są to:

  • w pełni wyposażona salę widowiskowa o odpowiedniej pojemności (około 10 tys. widzów) i infrastrukturze
  • dostępność tej sali (na minimum siedem tygodni przed show i tydzień po)
  • dobre połączenia międzynarodowe (głównie lotnicze)
  • wystarczająca baza hotelowa w regionie

Wszystkie zainteresowane miasta, które zgłoszą się do ORF i wykażą spełnienie warunków oraz możliwość organizacji przy zachowaniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i wkładu miasta otrzymają od telewizji szczegółowe warunki i wymogi narzucone przez EBU. Na podstawie wymagań kandydaci muszą stworzyć tzw. bid booki, które należy wysłać do ORF nie później niż do 4 lipca do godziny 12:00. Nadawca nie planuje samodzielnie publikować informacji o tym, które miasta wyraziły chęć i zastrzega sobie prawo do odrzucenia wszystkich tych kandydatur, które na pewno nie spełnią wymagań minimalnych. W formularzu aplikacyjnym ORF ujawnia, iż planuje zorganizować Eurowizję 2026 z finałem 23 maja (wtedy półfinały 19 i 21 maja), ale pod uwagę bierze też drugą opcję, tj. finał 16 maja (wtedy półfinały 12 i 14 maja). Z ankiety na Instagramie Dziennika Eurowizyjnego wynika, iż fani zdecydowanie wolą tę wcześniejszą datę. Opowiada się za nią aż 71% ankietowanych.

Wymagania minimalne takie jak w 2015, kandydaci się nie zmienią?

Informacje dotyczące szczegółowych wymagań ubiegania się o kandydowanie nie zostaną opublikowane i mają charakter poufny. Jednocześnie też nadawca gwarantuje poufność zainteresowanym. „ORF zobowiązuje się do zachowania w tajemnicy wszystkich informacji, które zostaną mu przekazane przez zainteresowanego w związku z niniejszym postępowaniem i które zostaną wyraźnie przez niego oznaczone jako poufne” – czytamy. Telewizja planuje ogłosić miasto-gospodarza do 8 sierpnia i rości sobie prawo do zakończenia procesu w dowolnym momencie, choćby bez ustalenia zwycięzcy. „Ogólne warunki, takie jak wielkość i dostępność obiektu, komunikacyjna dostępność miasta-gospodarza i niezbędna pojemność bazy hotelowej do przyjęcia delegacji, obsługi i gości, są absolutnie porównywalne z 2015 r.” – tłumaczy w rozmowie z „Kurierem” dyrektor stacji, Roland Weißmann. Spodziewać się należy, że główni kandydaci też będą identyczni – mowa jest tu o faworyzowanym Wiedniu i jego głównych konkurentach – Innsbrucku i mieście Graz. Przyszłoroczna Eurowizja ma być, według planów ORF, ekonomiczna ale spektakularna.

Wiedeńskie ceny idą w górę

„Kronen Zeitung” podaje, iż tzw. hardcorowi fani typują Wiedeń i to właśnie tam zarezerwowali „na zaś” największą ilość noclegów na praktycznie wszystkie weekendy maja tak, by trafić w termin, który ostatecznie będzie wskazany, a pozostałe rezerwacje odwołać. Dziennik przekazuje, iż zjawisko masowego rezerwowania występowało już w 2015 roku, ale dopiero po ogłoszeniu miasta-gospodarza. Było to jednak 10 lat temu, a teraz fani od lat już starają się zabezpieczyć na wszystkie możliwe opcje lokalizacyjne i terminowe korzystając z usługi bezpłatnej anulacji rezerwacji. Popyt wpływa na cenę, a w efekcie koszt noclegów w Wiedniu na maj 2026 wzrósł choćby z 200 do 800 euro za weekend. „Dynamiczny model cenowy jeszcze bardziej pogarsza sytuację. W niektórych hotelach algorytm regularnie przelicza ceny na podstawie obłożenia, popytu i konkurencji. W Wiedniu odnotowano już wzrost o około 20 procent” – informuje portal Krone.at. Dyrektor ds. Turystyki w Wiedniu, Norbert Kettner jest pewien, iż rezerwowanie miejsc noclegowych w stolicy się fanom opłaci. „Zostaliśmy właśnie uznani za miasto z największą liczbą międzynarodowych kongresów na świecie” – chwali się dodając, iż stolica dysponuje ponad 82 tysiącami łóżek w bazie noclegowej. Innsbruck i Graz, jako znacznie mniejsze miasta, nie mogą pochwalić się takimi zasobami i tam o nocleg będzie niezwykle trudno.

Trzy obiekty wchodzą w grę?

Tylko te trzy miasta posiadają obiekty na 10 tysięcy (lub więcej) widzów. Są to Wienner Stadthalle (które jest jedynie dwa lata młodsze od samego konkursu, bo powstało w 1958 roku, fot.), Olympiahalle w Innsbrucku (zbudowane w 1963) oraz najnowszy obiekt – Stadthalle w Graz (rocznik 2002). Następne w kolejności jest Bosch-Halle w mieście Wels, które ma pojemność 9060 widzów. Kolejne to już obiekty nieprzekraczające pojemności 7,7 tysięcy widzów i mogą być uznane za zbyt małe. Trzy miasta posiadają lotniska międzynarodowe, z czego największe jest to wiedeńskie (Wien-Schwechat Airport) – w 2024 roku obsłużyło prawie 32 miliony pasażerów. Tyrolskie Kranebitten Airport obsługujące Innsbruck obsłużyło w 2021 roku 125 tysięcy pasażerów i z uwagi na specyficzne położenie jest uznawane za bardzo trudne do podejścia, co uniemożliwia niektórym typom samolotów operacje. „Jest to lotnisko kategorii C, lotnisko o szczególnych trudnościach, wymagające od pilotów specjalnego przeszkolenia przed jego użyciem” – informuje Wikipedia. Lotnisko w Graz obsłużyło rok temu ponad 820 tysięcy pasażerów.

Źródło: ORF, Kurier.at, Krone.at, Oe24.at, Wikipedia, fot.: J. Deisenberg

Idź do oryginalnego materiału