Eurowizja 2026: Serbia weźmie udział. Wynik nie jest istotny • Teya stworzyła zwycięski utwór „Wasted Love”. Kim jest, skąd pochodzi i jakie ma związki z Polską?

dziennik-eurowizyjny.pl 4 godzin temu

Serbia nie wycofa się z Eurowizji

Szefowa PR i komentatorka eurowizyjna serbskiej stacji RTS, Duška Vučinić, poinformowała wczoraj w programie porannym, że Serbia nie wycofa się z udziału w Eurowizji 2026 pomimo rozczarowującego wyniku Princa w Bazylei oraz kontrowersji związanych z konkursem.Nie wycofamy się, bez względu na wszystko. Zrozumieliśmy, jak duże znaczenie ma dla nas to wydarzenie i jak dobrze jesteśmy tam widoczni, choćby jeżeli nie ma nas w finale” – przyznała dodając, iż Eurowizja to więcej niż punkty i wyniki. Dla Serbii ważna jest przestrzeń do promowania muzyki, kultury i samego kraju. Pół żartem pół serio wspomniała, iż Serbia raz wycofała się z udziału w konkursie – zabrakło jej w 2014 roku po tym, gdy RTS był rozczarowany brakiem awansu trio Moje 3 w Malmo (2013). Oficjalnym powodem rezygnacji były jednak względy finansowe, które dla ówczesnej Serbii były istotną kwestią. Duška Vučinić poinformowała również, iż telewizja RTS nie będzie zgłaszać skarg do Europejskiej Unii Nadawców ws. televotingu czy udziału Izraela, aczkolwiek nadawca podjął taką decyzję tylko dlatego, iż Serbia nie weszła do finału. Vučinić wierzy, iż gdyby w półfinale decydowali też jurorzy, Princ otrzymałby awans.

Europa nie jest zjednoczona poprzez muzykę

Na ten moment nie wiadomo w jaki sposób Serbowie wybiorą reprezentanta na Eurowizję 2026, ale najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest organizacja kolejnej edycji preselekcji PzE, które pomimo tegorocznych perturbacji mają już swoją markę w kraju. Najpewniej etap zgłoszeniowy do konkursu ruszy w lipcu. Chociaż Duška Vučinić uważa, że tegoroczna Eurowizja nie była już tam obciążona skandalami, które wstrząsnęły konkursem rok temu, przez cały czas powątpiewa w slogan „United by Music”. Zapowiada też, iż zbliża się koniec jej ery w roli komentatora. W wywiadzie dla „Kurir” przyznała, iż niedługo zrezygnuje z tej roli, jednak nie wie jeszcze kiedy dokładnie to się stanie i z pewnością nie będzie to dla niej łatwa decyzja. „Przez cały rok jestem głodna tej atmosfery, tej adrenaliny. Spędzanie 12 dni z ludźmi którzy są w świetnych humorach, zawsze uśmiechnięci, chociaż wciąż w stresie – to sprawia, iż całe to otoczenie jest piękne” – mówi.

Najsłabszy wynik w historii Serbii

To nie był dobry rok dla Serbii. Kraj, w którym już ponad pół roku realizowane są protesty studentów przeciwko prezydentowi kraju, po raz pierwszy od 2018 roku nie otrzymał awansu do finału, a co gorsza Princ zajął najniższe miejsce w historii samodzielnych startów kraju. W półfinale jego „Mila” zajęła 14. miejsce, trzecie od końca. Wokalista zebrał 28 punktów, tyle samo co reprezentanci Gruzji i Irlandii, jednak po rozstrzygnięciu remisu okazało się, iż Emmy zajęła trzynastą pozycję, bo dostała punkty z liczniejszego grona krajów. Łącznie oddano na nią noty z ośmiu państw oraz z reszty świata. Serbię wypunktowało pięć państw, tyle samo co Gruzję, jednak z pomocą przyszła…Czarnogóra. Widzowie RTCG przydzielili Princowi 12 punktów, tym samym Serbia wypadła w remisie lepiej niż Mariam, której najwyższą notą było 10 punktów z sąsiedniej Armenii. Gorzej od tych trzech państw oceniono jedynie Czarnogórę, która zajęła ostatnie miejsce z wynikiem 12 punktów – w całości od serbskich widzów. Princ, poza dwunastką z Czarnogóry uzyskał też 10 punktów z Austrii, gdzie Serbowie mają silną diasporę. W mniejszym stopniu balladę „Mila” wsparli widzowie z Francji (4) oraz Grecji i Niemiec (po 1 punkcie). Słaby wynik przyjęto w Serbii z rozczarowaniem, chociaż bez zaskoczenia. Preselekcje PzE, które zakończyły się wygraną Princa, nastawiły wielu lokalnych fanów na słaby wynik. Miłośnicy konkursu krytykowali głosowanie jurorów w trakcie marcowego konkursu oraz fakt, iż nie wygrał faworyt publiczności czyli zespół Harem Girls.

Serbia jednak zwycięska. Teya z Grand Prix

W tym roku wszystkie kraje b. Jugosławii wypadły na Eurowizji fatalnie, co jest powtórką z 2013 roku. W pierwszym półfinale odpadły Słowenia (12. miejsce) i Chorwacja (13. miejsce), a w drugim Serbia (14. miejsce) oraz Czarnogóra (16. miejsce) – wyniki z Bazylei pokryły się z przewidywaniami bukmacherów, którzy od początku nie dawali tym państwom żadnych szans na sukces. Jak zwykle jednak widzowie z tych państw wspierali się nawzajem. Słowenia przydzieliła Chorwacji 12 punktów, w zamian otrzymała sześć. Serbowie i Czarnogóry wymienili się dwunastkami. Pomimo rozczarowania, media serbskie znalazły powód do radości. W końcu Eurowizję wygrał utwór „Wasted Love” napisany przez Serbkę – Teodorę Špirić, znaną jako Teyę. Wokalistka startowała niegdyś w serbskim finale narodowym z utworem „Sudnji dan”, a później reprezentowała Austrię w roli wokalistki duetu śpiewającego „Who the hell is Edgar”. Piosenkarka i kompozytorka urodziła się w Austrii, ale później wraz z rodziną przeniosła się do Serbii. Gdy miała siedem lat ponownie przeprowadziła się do Wiednia. Teraz mieszka w Berlinie. „Długo nie sądziłam, iż znajdę swoje miejsce w austriackim rynku muzycznym. Mojej muzyki słucha się głównie poza Austrią, stąd przeprowadziłam się do Berlina, gdzie pracuję jako autorka tekstów. Dzięki tegorocznemu sukcesowi zostałam w końcu doceniona w Austrii, za co jestem bardzo wdzięczna” – mówi.

Przeżyła Eurowizję, pomogła Austrii

W jednym z wywiadów wspominała swój udział w selekcjach Serbii 2020. Przyznała, że w wieku 19 lat była jeszcze bardzo niedoświadczona i z góry skazała się na porażkę, zresztą wszyscy wokół jej to mówili. Po latach stwierdziła, iż chodziło jej głównie o zdobycie doświadczenia w występach przed kamerami. Pomogło jej to, gdy w 2023 roku reprezentowała Austrię na eurowizyjnej scenie i długo uznawana była za jedną z faworytek. „Myślę, iż jest wiele elementów, które mogły wtedy wypaść lepiej, ale cieszę się, iż przeszłam przez wszystkie wzloty i upadki. Sporo mnie to nauczyło o samym przemyśle muzycznym” – wspomina. Gdy współtworzyła „Wasted Love” dla JJ-a wiedziała, iż to piosenka na zwycięstwo i jako kierownik całego projektu i art-director przeprowadziła delegację Austrii przez wszystkie meandry przygotowań do Eurowizji, korzystając z tego, czego sama nauczyła się na własnych błędach. Zdradziła też, iż dzięki jej serbskim korzeniom JJ ma sporo przyjaciół w Serbii, kocha serbską kulturę i kuchnię. „Gdy idziemy do restauracji, zamawiamy ćevapy” – mówi.

Teya napisała utwór dla Dominika Dudka

Co ciekawe, Polska posiadała w stawce preselekcji narodowych utwór napisany przez Teyę. Trzecie miejsce w „Wielkim Finale Polskich Kwalifikacji” zajął bowiem Dominik Dudek z balladą „Hold the light”, który przygotował razem ze Špirić. „Zanim jeszcze zaczęliśmy pisać, Teya zadała mi kilka pytań: Jaka jest twoja historia? Czego pragniesz od życia? Kim tak naprawdę jesteś? W tamtej chwili otworzyłem się i bardziej przypominało to sesję terapeii niż proces pisania piosenek. Emocje wypłynęły naturalnie i w zaledwie 10 godzin piosenka była gotowa. Była surowa, szczera i osobista. Prawdziwe odzwierciedlenie tamtej chwili.” – mówił Dudek w wywiadzie dla That Eurovision Site. Teya miała też swój utwór na Malcie – było to „Heaven Sent” dla Kristy Spiteri. Piosenka zajęła w finale narodowym drugie miejsce, zdobywając jednak pierwszą lokatę w głosowaniu jurorów.

Źródło: OGAE Serbia, Evrovizija.rs, Alo.rs, HelloMagazin.rs, Resetka.rs, Blic.rs, Mondo.rs, Kurir.rs, ThatEurovisionSite.com, fot.: M. Błażewicz 2025

Idź do oryginalnego materiału