Eurowizja 2026: Dwie kolejne telewizje potwierdzają start w konkursie. Po wielu latach jest szansa na powrót Węgier. Kiedy i pod jakim warunkiem? • Eurovision Asia jednak powstanie? Bhutan i Wietnam przekazują interesujące informacje

dziennik-eurowizyjny.pl 3 godzin temu

Ukraina potwierdza udział w Eurowizji 2026

Czarnogóra i Ukraina oficjalnie dołączają do gry w Eurowizji 2026. Telewizja ukraińska wczoraj w ciągu dnia ogłosiła, iż po raz pierwszy w historii wyśle reprezentanta do Austrii. Podczas poprzedniego konkursu w Wiedniu nasi sąsiedzi nie brali udziału z powodów finansowych wywołanych kryzysem krymskim. „Dla Ukrainy jest to szansa na to, aby nasz głos był słyszany głośniej niż kiedykolwiek, oraz aby ponownie potwierdzić siłę i wyjątkowość naszego muzycznego DNA. Biorąc pod uwagę wyzwania, jakie pojawiły się podczas poprzedniego konkursu, chcemy udowodnić, iż Ukraina to przede wszystkim niesamowici artyści, którzy tworzą muzykę o europejskiej jakości, wyznaczają trendy, przekazują głębokie przesłania, a swoim przykładem dumnie demonstrują wysoki poziom kreatywności, która rodzi się w niewyobrażalnych trudach wojny” – mówi szefowa delegacji Suspilne, Oksana Skybinska. Zapowiada też niespodzianki w preselekcjach narodowych związane z obchodami jubileuszu 70-lecia Konkursu Piosenki Eurowizji. Szczegóły będą podane wkrótce, póki co wiemy, iż partnerami finału narodowego są Suspilne Kultura oraz Radio Promin.

Nie „czy”, a „jak”. Czarnogóra potwierdza start w ESC

Udział potwierdza również telewizja czarnogórska RTCG, a Eurowizja była tematem wczorajszego spotkania zarządu stacji. Dyrektor nadawcy, Boris Raonić, podkreślił, że uczestnictwo Czarnogóry nie jest kwestionowane, a jedynym pytaniem będzie to w jaki sposób kraj wyłoni reprezentanta. Wewnętrznie ustalono już procedurę, jednak jej nie ujawniono. Nie było jednomyślności, a za przyjęciem regulaminu wyboru reprezentanta głosowały trzy z pięciu osób. Jedna się wstrzymała, a jedna nie uczestniczyła w głosowaniu. Największa krytyka spadła na Eurowizję ze strony Marijany Camović Veličković, która jako jedyna przyznała, iż dla niej udział w Eurowizji to bezpodstawny wydatek. Negatywnie wypowiadała się także o organizacji preselekcji Montesong 2025. Z kolei członek zarządu, Janko Ljumović, przyznał, iż wycofanie się Czarnogóry z Eurowizji świadczyłoby o tym, iż telewizja publiczna nie umie się do konkursu odpowiednio przygotować i nie ma kogo zaprezentować Europie. Nikola Tatar z kolei popierał organizację preselekcji narodowych. Jaki format ostatecznie ustalono? Przekonamy się wkrótce!

Opozycja przywróci Węgrom Eurowizję

Niespodziewanie temat Eurowizji pojawił się także na Węgrzech, chociaż kraj od wielu lat nie uczestniczy już w konkursie. Lider opozycji, Péter Magyar, który ma spore szanse pokonać urzędującego premiera, Wiktora Orbana, jeżeli wyboru parlamentarne w 2026 roku nie zostaną sfałszowane, powiedział, iż nie wie, czy udział w konkursie jest zależny od rządu, ale jeżeli tak, partia Tisza doprowadzi do powrotu Węgier najszybciej jak to możliwe. „Wycofanie się to zła decyzja i nie powinniśmy byli rezygnować z udziału. Zgadzam się z wykluczeniem Rosji; nie powinniśmy pozwalać żadnym zbrodniarzom wojennym na udział. Więc, jeżeli wygramy — a wygramy — wrócimy. jeżeli rząd zdecyduje inaczej, i tak wrócimy do Eurowizji” – zapowiedział. Wybory parlamentarne mają się na Węgrzech odbyć w kwietniu 2026 roku co oznacza, iż w przypadku wygranej Magyara ewentualny powrót na ESC będzie możliwy w 2027 roku. Węgry ostatni raz uczestniczyły w konkursie w 2019 roku, a w roli reprezentanta był powracający na scenę eurowizyjną Joci Papai. Wokalista nie wszedł do finału i była to pierwsza eliminacja tego kraju od ponad 10 lat. Telewizja publiczna wycofała się z konkursu twierdząc, iż woli skupić się na promocji własnych wykonawców na własnym podwórku. Nieoficjalnie mówi się też, iż przeciwko Eurowizji i promowanym tam wartościom był rząd węgierski dowodzony przez Orbana.

Niespodziewane przebudzenie w temacie Eurovision Asia

Wczoraj wieczorem coś dziwnego zaczęło dziać się w temacie zapomnianego już projektu „Eurovision Asia”, który EBU zapowiadała wiele lat temu i który miał zostać porzucony. Projekt ujawniono w 2017 roku, jednak przez wiele lat Europejska Unia Nadawców nie była w stanie dostarczyć żadnych konkretów, a od 2023 oficjalnie mówiło się, iż koncepcja całkowicie upadła. Wczoraj w sieci pojawiły się jednak informacje, że nadawca publiczny Bhutanu 19 sierpnia pokazał pierwszy odcinek programu, który ma stanowić format preselekcji narodowych do „Eurovision Song Contest Asia Edition”, a prowadzące ujawniły, iż międzynarodowy konkurs ma się odbyć w indyjskim Mumbaju. W trakcie „Druk Dra: Road to Eurovision Asia” podano również, iż w konkursie ma wystartować 19 krajów. Chwilę później internet obiegła kolejna zaskakująca informacja. Telewizja wietnamska HTV wpisała w ramówkę stacji HTV7 program o nazwie „Eurovision Asia”, który ma być wyemitowany 31 sierpnia o 19:30 czasu lokalnego i trwać godzinę. Europejska Unia Nadawców nie potwierdziła doniesień o reaktywacji projektu. Na razie sprawy nie komentuje również ABU, azjatycki odpowiednik Unii.

Źródło: Suspilne, Evrovizija.rs, BBC, HTV, Eurovision Ireland, fot.: Kijów, 2018 – M. Błażewicz

Idź do oryginalnego materiału