
Nadawcy publiczni z Francji i Australii potwierdzili udział w przyszłorocznej Eurowizji. Tym samym wzrosła liczba krajów, które zadeklarowały swój udział w konkursie niezależnie od tego, czy wystąpi w nim Izrael. Do grona państw grożących bojkotem wydarzenia po Islandii czy Holandii, dołączyła ostatnio Hiszpania. - Niezależnie od grudniowej decyzji EBU dot. Izraela można się spodziewać szeregu komplikacji wizerunkowych, finansowych i formalnych związanych z konkursem - uważa Tomasz Lener, szef OGAE Polska.