Eurowizja 2025: Zurych faworytem, ale traci jedną z aren. Kiedy odbędzie się konkurs i kto go poprowadzi? Jakie są główne problemy Szwajcarów? • Czechy zrezygnują z udziału. Co jest powodem?

dziennik-eurowizyjny.pl 4 miesięcy temu

Zurych faworytem internautów

Od zwycięstwa Szwajcarii w Eurowizji 2024 minął tydzień, a wiele mediów przez cały czas porusza temat związany z organizacją konkursu w Malmo oraz kontrowersjami, które tę edycję charakteryzowały. W samej Szwajcarii jednak trwa już walka z czasem, a jak powiedział w wywiadzie przewodniczący Grupy Referencyjnej – Bakel Walden, Swiss Broadcasting Corporation ma tego czasu po prostu „za mało”. Aktualnie realizowane są prace nad aplikacjami miast-kandydatów do organizacji ESC 2025, a w ofertach stawia się nacisk nie tylko na funkcjonalną, odpowiednio dużą i posiadającą dach halę, ale też na wystarczającą bazę hotelową, w tym hoteli z odpowiednim standardem. Trzecim istotnym czynnikiem jest odległość do międzynarodowego lotniska. Dziennik „Blick” sugeruje, iż najpoważniejszymi opcjami są Zurych i Genewa, ale Berno i Bazylea nie są bez szans. W ankiecie portalu 20min, w której oddano ponad 11,5 tysiąca głosów, Zurych zdobył aż 34% poparcia, na pozycji drugiej zremisowały Genewa i Bazylea (po 11%), a na trzeciej jest Berno (8%). Warto jednak zwrócić uwagę, iż aż dla 22% szwajcarskich internautów wybór miasta nie ma znaczenia, z kolei 8% chciałoby Eurowizję w innym niż te cztery wymienione miejscu. Zarządcy obiektów z miast, które startują w walce o Eurowizję krytykują SRG SSR z powodu zwlekania z decyzją aż do września. 20min przypomina, iż jeżeli lokalizacja konkursu podana będzie dopiero po wakacjach, da to maksymalnie 8 miesięcy na przygotowania, a najczęściej duże koncerty w halach widowiskowych bukowane są z rocznym wyprzedzeniem.

Zarządy obawiają się zwlekania. Zurych traci jedną z opcji

Portal Watson.ch krytykuje szwajcarskiego nadawcę za marnowanie czasu. Zwraca też uwagę, że z powodu braku terminów z walki o Eurowizję wypada hala, którą najczęściej wskazywano w kontekście przyszłorocznego konkursu – chodzi o Zurich Swiss Life Arenę. Poza wydarzeniami kulturowymi i biznesowymi hala czeka też na rozgrywki sportowe i nawet, jeżeli część z nich będzie można przenieść do Hallenstadion, nie zmieni to faktu, iż w Zurich Swiss Life Arenie na Eurowizję miejsca już nie ma. Operatorzy obiektów są przekonani, iż wstrzymywanie kalendarzy na maj 2025 będzie katastrofalne dla sytuacji finansowej aren, jeżeli teraz odmówią rezerwacji na różne wydarzenia, by później okazało się, iż Eurowizji jednak nie dostaną. Zarządza Hallenstadion w Zurychu twierdzi, iż w przypadku gdy Eurowizja trafiłaby właśnie tam, musiałby przebukować aż dwanaście różnych eventów aktualnie planowanych na kwiecień i maj 2025. Od nadawcy szwajcarskiego wymaga jasnej i szybkiej komunikacji by by prowadzić rozmowy z organizatorami innych eventów i by nie blokować terminarza na sześć tygodni w przyszłym roku. O ile Zurych stawia się w roli krytykującego, tak w Bazylei panuje większy spokój i zrozumienie dla sytuacji. W St. Jakobshalle zabukowanych zostało już kilka kwietniowo-majowych wydarzeń, kolejne mają być do terminarza dodane wkrótce, a jeżeli okaże się, iż to Bazylea otrzyma prawo do organizacji ESC 2025, całość będzie musiała być przesunięta. Władze kantonu nie krytykują jednak SRG SSR i cierpliwie czekają na dokładne wytyczne co do miasta-organizatora konkursu, by określić jak duże szanse ma Bazylea i ostatecznie zdecydować o aplikowaniu.

Pieniądze to nie problem

Rzecznik prasowy nadawcy, Edi Estermann podkreśla, iż wybór miasta-organizatora na przełomie sierpnia i września to standardowa praktyka wielu poprzednich gospodarzy Eurowizji. Portal Watson przypomina jednak, iż zarówno Malmo (2023), jak i wcześniej Lizbona (2018) czy Wiedeń (2015) wskazane były szybciej. Szwajcarom zależy jednak na wyborze w sposób dokładny i sprawiedliwy. Chociaż Zurich Swiss Life Arena odpada z rywalizacji, największe miasto Szwajcarii przez cały czas pozostaje faworytem przy wykorzystaniu Hallenstadion. Obiekt jest w pełni gotowy na Eurowizję, czym przeważa nad kandydaturami Genewy (Palexpo Halls) i Bazylei (St. Jakobshalle). Zurych ma też przewagę w kwestii miejsc noclegowych i dostępem do lotnisk. Samo miasto może zaoferować ok. 25 tys. miejsc noclegowych, co w porównaniu z Genewą (i okolicznymi miastami) wypada znacznie lepiej. Siedziba EBU przy pomocy regionów może zaoferować ok. 17 tys. miejsc, z kolei Bazylea razem z gminami Riehen, Liestal i Pratteln da około 10 tysięcy miejsc. Zdaje się, iż wszystko wskazywałoby na Zurych, ale istotnym faktorem jest też wsparcie finansowe miasta i gminy w przypadku organizacji konkursu i tutaj Zurych, Bazylea i Genewa mają do zaoferowania to samo. Miasta mają odpowiedni budżet i możliwości, by wesprzeć SRG SSR. Miasto Zurych wyłożyło w tym roku aż 8 milionów franków na organizację Mistrzostw świata w kolarstwie szosowym, a dodatkowo cały kanton dołożył jeszcze 3 miliony. Specjaliści oceniają, iż wsparcie miasta przy Eurowizji 2025 wyniesie mniej więcej tyle, albo trochę więcej.

Szwajcarzy nie są podekscytowani

Portal Nau.ch zwraca uwagę, że fani Eurowizji już teraz bukują miejsca noclegowe w Zurychu. Chociaż Zurych wciąż rywalizuje o możliwość organizacji ESC 2025 z Genewą, Bazyleą czy choćby Bernem i St. Gallen, miłośnicy konkursu wolą się zabezpieczyć. Efekt? 90% miejsc noclegowych oferowanych aktualnie na Booking.com jest już niedostępnych w okresie 10-17 maja 2025, a ceny tego, co pozostało gwałtownie rosną. Nie ma już miejsc w najbardziej znanych i przystępnych „sieciówkach” takich jak Ibis czy „25 Hours”. Nie ma co ukrywać, iż hotelarze podniosą ceny i będą chcieli na Eurowizji zarobić jak najwięcej. Obserwatorzy są też świadomi, iż miasto nie pomieści wszystkich chętnych więc na konkursie zyskają też okoliczne i dobrze skomunikowane z miastem gminy. Z ankiety Nau.ch wynika, że aż 60% głosujących internautów ze Szwajcarii nie interesuje się Eurowizją więc temat wyboru miasta jest dla nich nieciekawy. 22% jest zdania, iż wystarczy im oglądanie konkursu przed telewizorem, a jedynie 18% chce oglądać show na żywo w hali. W innym badaniu opinii aż 74% ankietowanych przyznaje, iż nie wie czym dokładnie jest Eurowizja, w związku z tym nie czuje ekscytacji faktem, iż konkurs trafi do Szwajcarii.

Finał Eurowizji 17 maja? Kto go poprowadzi?

O ile nie wiemy jeszcze gdzie odbędzie się konkurs, zdaje się, iż panuje ogólna zgodność co do daty. Według Blick, najbardziej prawdopodobny jest okres od 12 do 18 maja, co oznacza, iż finał Eurowizji 2025 odbyłby się w sobotę 17 maja, a półfinały 13 i 15 dnia tego miesiąca. Ma to być zgodne z harmonogramami ważnych wydarzeń sportowych, z którymi Europejska Unia Nadawców nie chce kolidować. W mediach lokalnych realizowane są też dyskusje o tym, kto powinien poprowadzić Eurowizję. Dziennik Eurowizyjny podawał ostatnio, iż faworytem jest znany prezenter i komentator Sven Epiney. 52-letni Sven, otwarty homoseksualista, nie jest jednak ulubionym kandydatem społeczności osób niebinarnych. Wszystko przez to, iż w trakcie komentowania Eurowizji kilkukrotnie użył nieodpowiednich zaimków, co zostało wychwycone przez widzów. Sascha Rijkeboer z Transgender Network Switzerland uważa, iż brak szacunku do zaimków Nemo dyskwalifikuje Svena i udowadnia, iż nie powinien on być prowadzącym Eurowizji 2025. Nemo jest jednak bardziej pobłażliwe i rozumie problemy językowe. „Język, który ma tak bogatą historię nie jest podatny na zmiany w ciągu nocy” – tłumaczy. 66% ankietowanych portalu Nau.ch przyznaje, iż w swoim otoczeniu nie ma żadnej osoby niebinarnej. 25% nie wie, czy taką osobę zna, a jedynie 9% ma świadomość istnienia takich osób w bliskim otoczeniu. jeżeli nie Sven Epiney, to kto mógłby poprowadzić konkurs? Media wskazują na trzy panie, z czego Michelle Hunziker ma największe szanse – w ankiecie Nau.ch dostała aż 51% głosów. Druga jest Hazel Brugger (31%), a trzecia Christa Rigozzi (18%).

Bez Czech w Szwajcarii?

Po wakacjach poznamy nie tylko miasto-gospodarza Eurowizji 2025, ale też skład uczestników. Z uwagi na tegoroczne kontrowersje oraz rosnące koszty udziału w konkursie z pewnością czeka nas kilka pożegnań. Niemal pewne wycofania są Czechy, a szef prasowy delegacji przekazał, iż decyzja o rezygnacji z Eurowizji 2025 nastąpiła jeszcze przed tegorocznym finałem, ale już po porażce Aiko w półfinale. Oficjalnie wycofanie Republiki Czeskiej ma być zakomunikowane w sierpniu tego roku. Nieoficjalnie mówi się też o rezygnacji telewizji San Marino (SMRTV), a choćby Malty czy Azerbejdżanu. Z drugiej strony z pewnością wielu fanów oczekiwałoby wycofania lub wykluczenia Izraela i telewizji KAN. Nie wiemy jednak, czy będzie to możliwe. Nie ma w 2025 roku szans na żaden debiut, a i z powrotami może być ciężko. Nadawcy z Bośni, Rumunii, Macedonii, Czarnogóry czy Bułgarii nie uczestniczyli w ostatnim konkursie głównie z uwagi na finanse, a małe jest prawdopodobieństwo, iż konkurs nagle stanie się tańszy, zwłaszcza, iż organizować go będzie Szwajcaria. Kraj znajduje się w czołówce rankingów najdroższych do życia państw, przegrywając w Europie tylko z Monako. Z badań HenleyGlobal.com najdroższym miastem Szwajcarii jest Genewa, a następnie Lugano.

Na podstawie Blick, 20min, Nau, Watson i inf. własnych, fot.: M. Błażewicz 2023

Idź do oryginalnego materiału