Eurowizja 2024: To już ostatnia zmiana w konkursie! Producenci będą mieli większy wpływ na stawkę finału. Dlaczego?

dziennik-eurowizyjny.pl 8 miesięcy temu

Zmiana w tworzeniu kolejności startowej. O co chodzi?

Ostatnia zmiana w scenariuszu Eurowizji 2024 ujawniona! Po tym jak wprowadzono głosowanie od pierwszej piosenki w finale, teraz ustalono, iż kolejność startowa w sobotnim koncercie będzie jeszcze bardziej uzależniona od producentów. Do tej pory finaliści (w tym kraje Big5+Host) losowali połówki finału, a konkretne miejsca startowe przydzielali producenci. Teraz każdy losujący kraj będzie miał trzy opcje – pierwszą połowę, drugą połowę oraz wskazanie producenta. Co to oznacza? Państwa, które w finale wylosują wskazanie producenta będą mogły być w pierwszej lub drugiej połowie – zadecydują o tym twórcy show tak, by stawka była jeszcze bardziej różnorodna i by uniknąć kumulacji silnych piosenek w jednej grupie. Ma to też związek z logistyką i ustawieniem sceny pod konkretnego wykonawcę i rekwizyty, jakie na scenę wniesie. Dzięki tej zmianie finał przebiegnie sprawniej, gdyż nie powinno dochodzić do przestoju związanego z problemami technicznymi, co w ostatnich latach zdarzało się nagminnie.

Kiedy odbędzie się losowanie?

Zmiana dobra? Poniekąd, bo usprawni show, ale z drugiej strony daje pole do manipulacji kolejnością startową, co może mieć wpływ na wynik końcowy. Kontrowersje wzbudzają głównie proporcje. W puli do wylosowania będzie sześć miejsc w pierwszej połowie, sześć miejsc w drugiej połowie i aż 13 wskazań producenta, czyli połowa stawki. To nie do końca podoba się fanom, którzy boją się, iż producenci w ten sposób faworyzować będą niektórych uczestników czy telewizje. Christer Bjorkman tłumaczy, że celem jest stworzenie najlepszego telewizyjnego show i stworzenie przestrzeni dla wszystkich artysty by mógł wyróżnić się spośród konkurencji. Szwed przypomina, iż w zeszłych latach dochodziło do sytuacji w której w jednej połowie kumulowały się utwory o podobnym gatunku czy tempie. Losowanie trzech opcji dla państw Big5 odbędzie się po drugich próbach technicznych finalistów czyli 4 maja na Reddit, z kolei awansujący półfinaliści losować będą swoje opcje po wynikach półfinałów. Transmisja losowania dostępna będzie na TikToku. Kolejność startowa ułożona po losowaniu ujawniona zostanie najpóźniej 10 maja rano. Na ten moment wiemy, iż Szwecja otworzy stawkę finałową.

Jak było wcześniej?

Malmo zdaje się być miejscem, w którym dokonuje się zmian w tworzeniu kolejności startowej. To właśnie przed ESC 2013 zdecydowano, iż kraje losować będą jedynie połówki półfinałów czy finału, a dokładną kolejność ustalą producenci. Wcześniej całość była poddana ślepemu losowi, co nie zawsze dawało odpowiedni rezultat. W 2012 roku w Baku pierwszy półfinał otwierał kontrowersyjny Rambo Amadeus z Czarnogóry, a zarówno w II półfinale jak i finale stawkę rozpoczynały ballady. W czasach, gdy kolejność była w pełni losowana funkcjonowało urozmaicenie w postaci „dzikiej karty”, a kraj, który ją zdobył mógł sam wskazać swoją pozycję startową. Pamiętny był moment losowania kolejności półfinałów przed ESC 2011, gdzie po raz pierwszy „dziką kartę” wylosowała TVP. Ówczesna szefowa delegacji, Maria Makowska, zaskoczyła zebranych deklaracją, iż Polska chce otwierać pierwszy półfinał, bo taka była wola Magdaleny Tul. Wokalistka twierdziła, iż „jedynka” przyniosła jej szczęście w preselekcjach. Niestety, w półfinale Eurowizji 2011 dała…ostatnie miejsce w rankingu.

Lepiej jest być w drugiej połowie

Czy kolejność startowa w finale ma wpływ na wynik? Istnieje mnóstwo argumentacji za i przeciw, a fani chętnie tworzą statystyki zarówno dotyczące konkretnych numerów (słynna „pechowa dwójeczka”, która nigdy nie dała wygranej) jak i sąsiedztwa (chociażby w tym roku osadzenie Polski pomiędzy silnymi piosenkami z Ukrainy czy Chorwacji). Portal Eurovision.tv przypomina, iż od Malmo 2013 nigdy nie wygrał kraj, który w finale występował w pierwszej ósemce. Rok temu triumf odniosła Szwecja, której przydzielono 9. pozycję. Wcześniej Turcja była krajem, która zdołała wygrać konkurs z pozycji początkowej – Sertab Erener występowała w Rydze jako czwarta. Rok później Ruslana triumfowała z dziesiątki (tak samo jak Mans Zelmerlow). Salvador Sobral i Conchita Wurst zdobyli Grand Prix śpiewając na pozycjach jedenastych, Kalush Orchestra i Duncan Laurence z pozycji dwunastej. Włochy w 2021 wygrały występując na 24. poycji, z kolei Netta z Izraela na 22. Nie ma co ukrywać, że w finale lepiej jest być w drugiej połowie, co widać zresztą po reakcjach fanów śledzących losowanie połówek.

Trwa głosowanie w II półfinale „Nasz Faworyt 2024”! Wejdź TUTAJ!

Źródło: Eurovision.tv, inf. własne, fot.: M. Błażewicz 2022

Idź do oryginalnego materiału