Eurowizja 2024: Ambitny Luksemburg w połowie stawki! Jakie reakcje w lokalnych mediach? • Punktowanie tych, co punktów nie dali • Jaki cel na przyszły rok?

dziennik-eurowizyjny.pl 5 miesięcy temu

Luksemburg uwikłany w eurowizyjną wojnę

Powracający po ponad 30 latach Luksemburg to sukces Europejskiej Unii Nadawców, stąd awans małego kraju do finału był niemal pewny. Na szczęście poziomem wybranej piosenki telewizja RTL dopasowała się do spodziewanego wyniku więc nie było w tym nic szokującego. Nadawca zorganizował preselekcje narodowe przy pomocy eurowizyjnych specjalistów z całej Europy i chociaż spotkał się z krytyką za zbyt przegadane show i dziwne „matchowanie” utworów, ostatecznie wskazano na reprezentantkę Tali z utworem „Fighter”. Piosenka poprawna, dwujęzyczna, skrojona na eurowizyjną scenę. Z uwagi na izraelskie korzenie, wokalistka na stałe mieszkająca w Stanach została niejako wplątana (wraz z całym Luksemburgiem) w konflikt Europa kontra Izrael i zdaje się, iż Tali stanęła po stronie Eden Golan, wspierając ją na social mediach. Telewizja Luksemburga nie wyrażała też publicznie żadnych uwag dotyczących bezpieczeństwa, atmosfery za kulisami, nie skarżyła się na delegację izraelską. O ile Tali integrowała się z innymi uczestnikami na pre-parties, w Malmo przestała być aż tak widoczna. Sam występ przygotowano dla niej z iście eurowizyjną recepturą – wszystko tu się zgadzało, było niezwykle poprawnie i spełniało to typowe standardy eurowizyjne. Ot, taki prymus, co dobrze odrobił pracę domową. Ostateczny wynik to 5. miejsce w półfinale (aż 117 punktów) oraz 13. miejsce w finale (103 punkty), w tym 11. miejsce w głosowaniu komisji (z 12 punktami od Izraela – co za niespodzianka) oraz 17. miejsce u widzów (w tym także 12 punktów z Izraela). Zarówno w półfinale jak i w finale Luksemburg dostał też punkty z Reszty Świata – prawdopodobnie ma to związek z pochodzeniem artystki.

Dzielili skórę na niedźwiedziu

Luksemburgowi pomagano, ale też budowano wokół tego kraju napięcie. Tali otrzymała ostatnią pozycję startową w półfinale, co zwiększyło jej szanse. Była też wymieniona jako ostatnia spośród uczestników awansujących. Telewizja RTL opisywała ten moment jako niezwykle stresujący dla całego Wielkiego Księstwa. Tali wspominała, iż prawie dostała zawału, zresztą rezolutna piosenkarka ze Stanów umie dość dosadnie opisywać swoje emocje, a wszyscy pamiętamy, jak soczyście przeklęła podczas transmisji na żywo Luxembourg Song Contest. Szok, duma i niedowierzanie – tak opisywał jej emocje nadawca RTL, który zdradził, iż pomimo wyczerpującej walki o finał Tali w środę po półfinale zaplanowane miała spotkanie ze Slimane z Francji by nagrywać nash-up ich utworów, które w tym roku były jedynymi śpiewanymi po francusku. Chociaż nadawca RTL z Luksemburga wielokrotnie informował, że ma ambicje, by gwałtownie wygrać Eurowizję, celem na finał w Malmo było po prostu zabłysnąć jak najmocniejszym światłem. Portal Virgule.lu zastanawiał się, czy Luksemburg mógłby organizować konkurs, gdyby jednak „Fighter” wygrało. Poproszony o komentarz przedstawiciel rządu księstwa poinformował, iż dokładne miejsce nie zostało jeszcze ustalone, ale nie ma wątpliwości, iż kolejna edycja Eurowizji odbyłaby się na terenie Wielkiego Księstwa. Rząd był świadomy kosztów związanych z organizacją, ale był gotów się jej podjąć. Wspomniany portal przygotował dokładną analizę wymagań stawianych przez EBU i zestawił je z tym, czym Luksemburg dysponuje. Doszedł do wniosku, że w kraju nie ma odpowiedniego obiektu, ale dałby sobie radę z bazą hotelową. Tak czy siak, w 2025 roku kraj nie musi się zajmować organizacją ESC 2025 bo konkursu w Malmo ostatecznie nie wygrał.

Izrael pomógł, Benelux zignorował

Tali umieszcza Luksemburg w środku stawki” – głosił portal LuxTimes.lu po finale konkursu. Stwierdził, iż Tali w kolejności startowej była wciśnięta między Niemcy a Izrael, a ten drugi kraj wywołał w Malmo ogromne kontrowersje. Wokalistka reprezentująca Luksemburg urodziła się w Jerozolimie, a jej rodzice mieli korzenie izraelsko-peruwiańskie. Przyznawała w wielu wywiadach, iż spotykała się z mową nienawiści w związku ze swoim pochodzeniem. W styczniu, czyli w okolicach finału narodowego, zdradziła, iż jej brat walczył w IDF (wojsko izraelskie) co sprawiło, iż sama Tali coraz bardziej czuła przynależność do narodu izraelskiego. Chociaż przyznawanie się do izraelskich korzeni raczej nie przysporzyło jej sympatii wśród fanów, dzięki Izraelowi zgarnęła aż 24 dodatkowe punkty. Nie zmieniło by to jej pozycji w rankingu jurorów, gdyby Izrael nie dał jej maksymalnej noty, ale w televotingu miałaby tylko 8 punktów, czyli zajęłaby czwarte miejsce od końca. W końcowym rezultacie przegoniłaby ją tylko Litwa więc teoretycznie punkty izraelskie nie wpłynęły na wynik aż tak znacząco. O ile Izrael nie zawiódł, Luxembourg Times zwraca uwagę, iż kraj nie dostał tych punktów, których się spodziewał. „Bene” część Unii Beneluksu – Belgia i Holandia – nie przyznała Wielkiemu Księstwu żadnych punktów i pomimo dużej społeczności portugalskiej w Luksemburgu, Portugalia przyznała zero punktów, mimo iż konkurs słynie z przyjaznego głosowania wśród sąsiadów i sojuszników” – podaje portal. Cała przygoda Luksemburga na Eurowizji kosztowała podatników około 1 milion euro.

Europa ocenia „Fighter”

Za rok też zapłacą, bo stacja RTL potwierdziła już kolejny udział – wskazują na to słowa szefa delegacji, Davida Gloesenera. Żadnych szczegółowych planów nie podano, ale spodziewać się można kolejnej edycji Luxembourg Song Contest. Sama Tali wróciła z Malmo bardzo zadowolona, a w wywiadach podkreślała, iż nie spodziewała się tak wysokiego wyniku. Przygoda w Malmo będzie dla niej czymś niezapomnianym i ma nadzieję, iż Luksemburczycy są z niej dumni. Media z wielu państw Europy zwróciły uwagę na Tali i na powrót Luksemburga. Yahoo News opisało udział jako porządny sukces, a niemiecki „Focus” dodał, iż Tali z wielkimi warkoczami udowodniła, iż Luksemburg jest przez cały czas silnym graczem Eurowizji, choćby pomimo tak długiej przerwy. Belgijski RTBF dodał, iż wokalistka poruszyła widzów swoją autentycznością, a brytyjski „The Sun” nieco zignorował sam utwór, skupiając się na stroju i szyku jaki zadała Tali. Austriacki oe24 wypowiedział się pozytywnie, ale bez większego entuzjazmu, skupiając się bardziej na pochodzeniu Tali niż to, co i o czym śpiewa. Media luksemburskie wspominają też przykry akcent eurowizyjnego tygodnia. 8 maja Jeane Manson, reprezentantka kraju z 1979 roku doznała ataku serca w wieku 73 lat. Stało się to podczas rozprawy sądowej w sprawie o zniesławienie pomiędzy nią a córką aktora Richarda Berry’ego. Wokalistka trafiła do szpitala w Lyonie, jej stan był ciężki i wymagana była operacja. Wokalistka i modelka zajęła w 1979 roku 13. miejsce za utwór „J’ai déjà vu ça dans tes yeux”.

Jaki cel sobie postawić?

18 maja Tali wzięła udział w luksemburskim festiwalu „Culture Forest” w mieście Esch, gdzie wystąpiła razem z uczestnikami selekcji Chalidem i Joel’em Marques. Mimo niesprzyjającej aury festiwal okazał się sporym sukcesem. Co będzie dalej? prawdopodobnie piosenkarka wróciła do Nowego Jorku, gdzie od stycznia mieszka. Kontynuuje naukę na Marymount Manhattan College, a jej celem jest granie w musicalach. 13. miejsce zajęte przez nią na Eurowizji to dopiero dwunasty najlepszy wynik Luksemburga w historii. Można też powiedzieć, iż to piąty najniższy rezultat jaki ten kraj osiągnął, jednak z pewnością przez 30 lat wiele się zmieniło i 13. miejsce teraz jest więcej warte niż w latach 70. czy 80. poprzedniego wieku. W przyszłym roku minie 37 lat od kiedy Luksemburg ostatni raz zajął miejsce w top10, 39 lat od ostatniego miejsca na podium i 42 lata od ostatniego zwycięstwa. Jaki cel postawi sobie księstwo? Czas pokaże!

Na podstawie artykułów portali RTL Today, Virgule.lu, LuxTimes.lu, 20minutes.fr, Wikipedia, fot.: M. Błażewicz 2021

Idź do oryginalnego materiału