"Dziewczyna z sąsiedztwa" – Jack Ketchum przesadził?

panodkultury.com.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Jack Ketchum przesadził? Dziewczyna z sąsiedztwa to horror zbyt straszny? Książka inspirowana makabrycznymi wydarzeniami z USA


To nie recenzja. To ostrzeżenie. „Dziewczyna z sąsiedztwa” jest książką ekstremalną. Jack Ketchum nie lituje się nad bohaterami i czytelnikami. Nie każdy wytrzyma taki brak dobra, a finał powieści to dosłownie fizyczna ulga.

Jack Ketchum znowu serwuje brutalną literaturę. „Dziewczyna z sąsiedztwa” to horror, który przeraża, mierzi i doprowadza do skrajnych emocji. Nie ma w nim potworów i sił nadprzyrodzonych, a są sielska amerykańska prowincja i kobieta stosującą sadystyczną przemoc wobec dzieci. Tkwiące w Ruth zło staje się zaraźliwe. Jednak dużo bardziej przeraża bierność osób, które patrzą na makabrę w obskurnej piwnicy.

Jack Ketchum przesadził? „Dziewczyna z sąsiedztwa” to horror zbyt straszny?

„Dziewczyna z sąsiedztwa” to także surowa i brutalna opowieść o dojrzewaniu. Historia o byciu na granicy zła, zza której nie ma już powrotu. Czy zafascynowany torturowaną koleżanką nastolatek przyłączy się w końcu do oprawców?

Jack Ketchum operuje słowami niczym chirurg krojący krwisty stek. Scena polowania na raki to językowy majstersztyk. Sceny z mordowaniem gąsienic są tak napisane, iż żołądek podchodzi do gardła. Każde zdanie wydaje się brudne, lepkie, emanujące smutkiem i niepokojem. Ketchum sprawdza ile możemy znieść?

Jack Ketchum przesadził? „Dziewczyna z sąsiedztwa” to horror zbyt straszny?

Sylvia Likens i potworne morderstwo dziecka w USA

Historia Meg jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Sylvia Likens była torturowana przez Gertrude Baniszewski i jej dzieci. 16-latka doświadczyła niewyobrażalnej makabry z rąk rodziny. Weźcie pod uwagę jak bezwzględnym pisarzem jest Ketchum i macie powieść, która potrafi zadać czytelnikowi fizyczny ból.

Rodzi się pytanie, po co to wszystko? Czy w tej powieści jest „coś więcej”, czy to tylko szokujące opisy przemocy? Może ta książka to po prostu gruba przesada? Chyba nikt nie jest gotowy na taką historię… i nie powinien być!

Nawet jeżeli ktoś nie chce brnąć przez ketchumowski festiwal okrucieństwa to warta przeczytania jest przedmowa Stephena Kinga. Król choćby pisząc krótkie wprowadzenie, potrafi przyprawić o szybsze bicie serca.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

.

Idź do oryginalnego materiału