Inspiracją dla pisarza może być dosłownie wszystko: własne przeżycia, sen, zaobserwowana sytuacja, a choćby literatura. I właśnie ta ostatnia stała się motywem przewodnim najnowszej powieści Christiny Henry – Dziewczyna w Czerwieni.
W lesie nikt nie jest bezpieczny. Zwłaszcza gdy wędruje sam. W nocy na łowy wychodzą drapieżniki… Dziewczyna zwana Red nie ma jednak wyboru. Przedziera się przez lasy, od kiedy nastał Kryzys, który zdziesiątkował populację. Nielicznych ocalałych zamknięto w pilnie strzeżonych obozach – miejscach będących wylęgarnią chorób i śmierci. Dziewczyna w czerwonej kurtce po prostu stara się przeżyć w świecie, w którym nic nie jest już takie jak wcześniej, i znaleźć drogę do bezpiecznej przystani.
Red wie, iż powinna się bać nie tylko nocnych łowców. W lasach czyha znacznie większe zagrożenie. Niekiedy są nim mężczyźni o mrocznych pragnieniach, słabej woli i złych intencjach. Mężczyźni w mundurach. Mężczyźni dysponujący tajnymi informacjami, śmiercionośnymi tajemnicami i bezlitosnymi rozkazami. Jednak czasem, choć naprawdę rzadko, można w lesie napotkać coś o wiele gorszego niż ci wszyscy okropni ludzie i przerażające bestie razem wzięte.
Dziewczyna w czerwieni – autorstwa mistrzyni mrocznych retelingów, Christiny Henry, znanej w Polsce z Alicji, Czerwonej Królowej i Lustra – to opowiedziana na nowo historia Czerwonego Kapturka.
– opis wydawcy
Dziewczyna w czerwieni opowiada o świecie ogarniętym pandemią morderczego wirusa. Co ciekawe, powieść została po raz pierwszy wydana w oryginalne w roku 2019, więc chwilę przed faktycznymi wydarzeniami. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, iż autorka opisała rzeczywistość o włos od tej, w której byliśmy. W sklepach powykupowano większość towarów, ludzie nie ufali sobie i chcieli uciekać, a niektórzy wykorzystywali sytuację do swoich celów.
Główna bohaterka, Red (to nie jest jej prawdziwe imię, ale tego używa) jest fanką filmów katastroficznych i horrorów, więc gdy wirus zaczął atakować, zaczęła przygotowania. Wiedziała, iż jedyną dającą wolność możliwością dla niej i jej rodziny jest piesza ucieczka przez lasy Ameryki Północnej w kierunku domu ukochanej babci. Musiała intensywnie ćwiczyć, ponieważ w wyniku wypadku straciła jedną nogę i bała się, iż nie da rady takiej wędrówce. Przez wiele różnych czynników, gdy poznajemy bohaterkę, jest ona już w trakcie wyprawy – jednak samotnej.
Dziewczyna w czerwieni w interesujący sposób pokazuje zmiany, jakie zachodzą w ludziach, kiedy znajdują się w ekstremalnych warunkach. Zamieniają się oni w dzikie zwierzęta, żądne krwi i władzy. Samotna Red zdaje sobie sprawę, iż nie może nikomu zaufać, a jej jedyną szansą na przeżycie jest samotność. W pierwszych scenach czytamy, jak trochę dziwna, nieufna dziewczyna zostaje zaczepiona przez obcego mężczyznę. Później bohaterka nazywa go kojotem, ze względu na niebezpieczne usposobienie.
Zobacz również: Niezwyciężony – recenzja książki. Cudze chwalicie…
Cała książka to opis wędrówki oraz wspomnienia bohaterki z czasów przed jej rozpoczęciem. Red napotyka wiele niebezpieczeństw, głównie ze strony spotkanych ludzi, oraz walczy z chronicznym bólem, zmęczeniem, głodem. W napotkanych miejscowościach widzi mnóstwo zwłok, z czego niektóre zdecydowanie wyróżniają się na tle pozostałych.
Postać Red była dla mnie dosyć irytująca. Dziewczyna to paranoiczka, która nie dopuszcza do siebie opinii innych ani nie jest w stanie uargumentować sensownie swojego zdania. Dodatkowo wiecznie podkreśla, jaka jest mądra i zapobiegawcza. Z jednej strony się jej przez to kibicuje, ale też jej los jest dość obojętny.
Mniej więcej po połowie trasy dochodzi do punktu kulminacyjnego, gdzie mnóstwo się dzieje, a Red jest wystawiona na próbę charakteru. Kiedy jednak ta mija, nie dostajemy żadnej informacji na temat dalszej trasy, jesteśmy wrzuceni na sam jej koniec. Było to dla mnie dość zawodzące, bo liczyłam na wyjaśnienie niektórych wątków.
Samo zakończenie (a adekwatnie momenty przed) było interesujące. Wszystko jednak zepsuła rządowa intryga i tajemnicze stworzenia, które nie zostały w żaden sposób przedstawione. Nie wiemy, czym są, dlaczego powstały, dlaczego są na wolności. Dostajemy tylko wiadomość, iż to wina rządu, akceptujemy ją i lecimy dalej bez żadnych większych problemów.
Minusem jest też dla mnie okładka. Nie zrozumcie mnie źle – jest naprawdę ładna. Problem w tym, iż główna bohaterka wielokrotnie podkreśla swój ciemny kolor skóry i włosów, podczas gdy na okładce widzimy niesamowicie bladą, białą, czerwonowłosą dziewczynę.
Dziewczyna w czerwieni to dobra powieść, jednak nie jest ona czymś zmieniającym życie. W interesujący sposób pokazuje zmiany psychologiczne zachodzące w ludziach, gdy dotychczas istniejący porządek przestaje istnieć, ale jest w tym też bardzo dużo wyolbrzymiania.
Autor: Christina Henry
Okładka: Maciej Kamuda
Wydawca: Vesper
Premiera: 18 listopada 2024 r.
Oprawa: twarda
Stron: 320
Cena katalogowa: 59,90 zł