Choć są zupełnie różni, razem tworzą związek, który od dekad inspiruje i budzi podziw. Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski nie ukrywali swojej relacji – już w 2007 roku zdecydowali się na coming out, który był szeroko komentowany. Rok później zostali wybrani parą roku magazynu „Gala”. Ich uczucie? Głębokie, dojrzałe, ale i pełne czułości. A przyjaźń? Silna jak skała.
Związek jak z filmu – Raczek i Szczygielski szczerze o miłości, rodzinie i zrozumieniu
Ich historia to niemal klasyka: poznali się, gdy Marcin miał zaledwie 20 lat. „Mówiłem wszystkim o Tomku, odkąd z nim jestem. Nasz związek przechodził różne koleje, do pewnych rzeczy się dorasta i dojrzewa. Dla mnie droga, którą razem przeszliśmy, to też powód do radości. Chcę podzielić się tym z innymi. Dla mnie Tomek jest chyba najbliższym człowiekiem, jakiego mam. Poznaliśmy się, gdy miałem 20 lat. Wcześniej byłem w krótkotrwałych związkach. Przy Tomku dorastałem [...] Tomek jest moją najbliższą rodziną”, mówił szczerze Szczygielski w rozmowie z „Galą”.
Tomasz Raczek podkreślał jednak, iż ich relacja nie wpisuje się w klasyczne schematy: „Unikam słowa „rodzina”, unikam też pojęcia „małżeństwo homoseksualne”. To błędne myślenie. U homoseksualistów jest inaczej: prowadzimy życie równoległe do życia hetero, inaczej skonstruowane, oparte na innych priorytetach. Tymczasem raz po raz spotykam się z próbami naginania naszego życia do modelu hetero, co czasami przybiera postać karykaturalną. Na przykład wtedy, gdy pytają nas, kto w naszym związku jest kobietą, a kto mężczyzną...”, tłumaczył w tym samym wywiadzie Tomasz Raczek, a jego partner dodał: „jeśli rodziną są osoby ze sobą związane na dobre i na złe, darzące się uczuciem, to ja uważam nas za rodzinę. W gejowskim związku podział ról i funkcji przebiega wedle upodobań, możliwości i umiejętności partnerów, a nie według narzuconych modeli”.
W rozmowie z VIVĄ! Tomasz Raczek wspomniał o miłości i przyjaźni, która przetrwała prawie ćwierć wieku: „Prawie 25 lat temu znalazłem Marcina, mam jego przyjaźń. To jest dla mnie coś niesłychanie ważnego. Dane mi było obserwowanie rozwoju jego talentu pisarskiego – to lepsze od najlepszej powieści fantasy. On jest niebywale kreatywnym człowiekiem, i to w różnych dziedzinach. Oryginalne urządzenie naszego mieszkania to również jego dzieło”. Z dumą opowiadał też o jego talencie pisarskim i niezwykłej kreatywności – choćby ich mieszkanie urządził właśnie Szczygielski.
CZYTAJ TEŻ: Edyta Górniak wydała pilne oświadczenie tuż przed koncertem w Opolu. A jednak to koniec. Fani nie kryją łez

Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski, 54. Międzynarodowe targi książki, Warszawa, 23.05.2008
Miłość od pierwszego spojrzenia? Tak poznali się Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski
Ich spotkanie było jak z romantycznego filmu – z zaskoczeniem, emocjami i nieśmiałością. Dziś są nierozłączni, ale początki ich relacji były pełne niepewności. Marcin Szczygielski miał zaledwie 20 lat, gdy w 1994 roku trafił na 36-letniego Tomasza Raczka – znanego już wówczas krytyka filmowego. Spotkali się dzień przed sylwestrem, a wszystko za sprawą wspólnego znajomego. – ,,Kiedy przyjechałem do Warszawy, miałem chłopaka i to był mój pierwszy poważny związek. Niestety, nie udał się. To było dla mnie dosyć traumatyczne przeżycie. Przez rok z nikim się nie spotykałem i uważałem, iż są ważniejsze sprawy. Nie chciałem się angażować w żadne związki. Przyszedł taki moment, iż zgadałem się z ówczesnym przyjacielem i powiedziałem mu, iż w sumie może i bym się z kimś umówił na randkę. Ale z kimś starszym ode mnie, kimś, kto ma już dobrze poukładane w głowie. Znajomy pomyślał i powiedział, iż jak tak, to żebym przyszedł jutro do niego na kolację. Oczywiście nie wiedziałem, kto tam będzie, a okazało się, iż tam był Tomek'', wspominał Marcin w rozmowie z „Super Expressem”.
Początkowo zestresowany, gwałtownie przekonał się, iż Tomasz Raczek to ciepły i otwarty człowiek. – „Jak zobaczyłem Tomka na kolacji, to się trochę zdenerwowałem. To był ktoś bardzo znany. Bałem się, iż będzie zarozumiały. Okazał się jednak strasznie fajnym facetem. Wtedy też rozstał się ze swoim partnerem... Zauważyłem, iż jest mną zainteresowany”, wyznał mężczyzna. Krótko po ich pierwszej randce Tomasz zaproponował Marcinowi wspólne spędzenie sylwestra, którego przypieczętowali pierwszym pocałunkiem.
Tomasz nie czekał długo. Już po dwóch dniach zadzwonił z zaproszeniem na sylwestra. Spędzili go wspólnie, najpierw w Teatrze Wielkim, a później na prywatce. – ,,Tomek zadzwonił do mnie jednak po dwóch dniach i zapytał, czy chciałbym z nim iść na sylwestra. Bardzo chętnie się zgodziłem i najpierw poszliśmy do Teatru Wielkiego na spektakl baletowy. Potem trafiliśmy na imprezę do znajomych. O północy był pierwszy pocałunek, a potem przegadaliśmy całą noc. I po tym sylwestrze Tomek uznał już, iż jesteśmy parą. Uważałem, iż to trochę za szybko. On natomiast od razu zaczął mówić, iż powinniśmy razem zamieszkać. Nie mieściło mi się to w głowie", mówił Marcin Szczygielski w rozmowie z Super Expressem.
Choć Marcin nie był gotowy na błyskawiczne decyzje, Tomasz miał już plan. – „Dwa tygodnie później Tomek przyjechał do mojego mieszkania i stanął w drzwiach z jakimś facetem. Nie miałem pojęcia, o co chodzi, a Tomek wypalił: Marcin, to jest Adam. Adam wynajmie twoje mieszkanie. No i w ten sposób dowiedziałem się, iż wprowadzam się do niego. Zostałem postawiony pod murem", relacjonował Szczygielski.
Na początku miał wątpliwości. – „Trochę się obruszyłem, iż tak gwałtownie mi to powiedział, bo pomyślałem, iż tak gwałtownie to nie może być wiele warte. No, ale okazało się zupełnie inaczej”
ZOBACZ TEŻ: Ryszard Rynkowski miał wypadek w drodze do Opola. Artysta nie wystąpi, nowe wieści tylko podsycają niepokój

Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski, Róże Gali 2008, 19.11.2008, Warszawa

Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski, Wiktory 2009, 21.05.2010
Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski o swojej miłości
Choć ich związek trwa już dekady, wciąż potrafią mówić o sobie z czułością i podziwem. Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski w 2008 roku wzięli udział w programie „Taka miłość się nie zdarza”. Zdecydowali się opowiedzieć o swojej relacji, aby pokazać, iż miłość między dwoma mężczyznami może być równie piękna i „zwyczajna”, jak ta heteroseksualna.
W rozmowie z fakt.pl obaj zdradzili, co najbardziej cenią u siebie nawzajem.Tomasz Raczek wyznał, iż w partnerze najbardziej imponują mu jego stanowczość, zdecydowanie i swoboda. „Sam jestem ciekawy, co jeszcze Tomek o mnie powiedział, bo przed kamerą występowaliśmy oddzielnie. Mnie ujęła niezwykła inteligencja Tomka i jego błyskotliwość”, mówił Marcin Szczygielski.
Ich celem było coś więcej niż wyznanie – chcieli zmienić perspektywę widzów. – „Potraktowałem to jako okazję, by pokazać widzom, iż para gejów funkcjonuje w życiu zupełnie normalnie. W związku przechodzimy te same etapy, co pary heteroseksualne. Może uda się w końcu zerwać ze stereotypem geja i pokazać jego prawdziwą, ludzką, zwyczajną twarz”, mówił Tomasz Raczek. Marcin dodał: „Swoim przykładem udowadniamy, iż takie pary mają rację bytu i mogą stworzyć naprawdę szczęśliwy związek”.
Ich coming out nie spotkał się z negatywnym odbiorem – wręcz przeciwnie. – „Nie spodziewałem się tego, ale reakcje były wręcz entuzjastyczne. Sąsiedzi z osiedla, na którym mieszkamy, zaczepiają nas i mówią, iż są z nas dumni. Myślę, iż Polacy cenią odwagę i szczerość. Jesteśmy bardziej europejscy, niż nam się wydaje”, wyjaśnił Tomasz Raczek.
„Postawiliśmy na otwartość i uczciwość, a w zamian otrzymaliśmy szacunek. Żaden czarny scenariusz się nie sprawdził”, dodał jego partner. W wywiadzie dla VIVY! Tomasz wyznał jeszcze: „Myślę, iż to nie jest tak, iż nie ma w Polsce homofobii, ale zwykle okazuje się ją słabszym ludziom. jeżeli gej ma promieniowanie wewnętrznej siły, to rośnie poziom akceptacji”. Oboje mają także to szczęście, iż ich rodziny nigdy nie negowały, ani nie piętnowały ich orientacji.
Czy zakochani chcieliby zalegalizować swój związek? ,,Nam nie jest potrzebny papier, żeby udowodnić, iż jesteśmy razem. Ale zalegalizowanie naszego związku ułatwiłoby nam wiele codziennych spraw, takich jak urzędowe czy zdrowotne. Ale nie mamy potrzeby, żeby publicznie chodzić, trzymając się za rękę", opowiadał Marcin Szczygielski w Super Expressie.
,,Podział ról w naszym związku po latach troszkę się zmienił. Najpierw to Tomek pełnił rolę takiego przywódcy, który głównie podejmuje decyzje. Mnie to wtedy nie przeszkadzało, bo do tej pory w związkach to ja byłem tym decydującym i byłem już tym trochę zmęczony. Jednak po latach przestało mi to pasować, taka rola potulnego i spolegliwego faceta. W sumie około »30« zacząłem też być dojrzałym facetem. Wtedy pojawiły się różne konflikty. Jemu trudno było się z tym oswoić...", dodawał w tej samej rozmowie.
Zakochanym życzymy wszystkiego, co najlepsze!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Opole 2025: doskonale znasz ją z ekranu, dziś ma 61 lat. Mało kto wie, iż jest związana z byłym mężem ikony PRLu

Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski, premiera spektaklu "Czarno to widzę, czyli wymieszani, posortowani", 23.01.2020, Warszawa

Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski, Premiera sztuki "Wieczór Panieński plus" w Scenie Relax, 11.09.2021, Warszawa