Drobne Niepokoje – Drobne Niepokoje

nowamuzyka.pl 1 miesiąc temu

Elegancja zdradzająca dojrzałość.

Dawno temu toczyły się w prasie dyskusje o wyższości języka angielskiego nad polskim w kontekście śpiewania piosenek. Był to czas, gdy w nurcie głównym polska młodzież śpiewała po angielsku. Ten czas za nami. Dziś śpiewający po polsku wypełniają stadiony. Więc problem nie w masie, a w jakości słyszalny jest. Trzeba włożyć pewien wysiłek, by znaleźć piosenki z sensem. I pewnie dlatego, choć nie tylko dlatego, z miejsca polubiłem gorzowskie trio Drobne Niepokoje debiutujące krążkiem wcale nie tak długo grającym.

Wojciech Brożek, Mewa Chabiera oraz Magda Turłaj powołali swój zespół do życia w roku 2021. Szybki wtręt: Chabierę powinniście kojarzyć ze wspaniałych płyt zespołu Wovoka. Zespół wywodzi się z krainy o silnej tradycji pisania niebanalnych piosenek i właśnie taki zestaw prezentuje ich płyta. Zresztą notatkę o sobie zakończyli słowami „to musi skończyć się dobrze”. I skończyło, choć całość trwa dość krótko, bo niecałe trzydzieści minut.

Zestaw zawiera zmyślnie skonstruowane piosenki o naturze chwytliwej. Ich elegancja zdradza dojrzałość twórców. Przebiegli są na co wyraźnie wskazuje utwór otwierający „Niepokoi mnie coś”. Taneczna rytmika wypełnia ponad dwuminutową piosenkę, a tekstu jest jak na lekarstwo, co i tak wystarcza, aby zasiać w nas przekonanie o niepospolitości słuchanej muzyki. Dalej jest tylko lepiej, albowiem trafiamy na utwór tytułowy o urokliwym intro. W tym utworze zaczyna się adekwatna wędrówka w bajeczny, liryczny świat, który mnie się mało gorzowsko kojarzy, bo z zespołem Pustki.

Samo sformułowanie „drobne niepokoje” rozczula mnie. „Nielogiczne smutki” – to z kolei wyjęte z piosenki „Smutki”. Okazałą formę, nie tylko liryczną, przybierają „Trupy”. Słownie przy naszych uszach trwa zabawa delikatnie przerabiająca wytarte frazesy. Nie chcę zdradzać, więc nie cytuję. Muzycznie lądujemy w okolicach popu, co jednoznacznie na plus należy zaliczyć. O elegancji było wyżej, a w tej kategorii moim faworytem jest „Bitwa myśli”, do którego słabość mam wielką, a upatrywałbym przyczyny w wokalizie umiejscowionej na drugim planie.

Mocniejszym akcentem jest „Dzisiaj nic nie zmienię”, ale większą uwagę skraść powinien końcowy moment zatytułowany „Przeszłość”. Doceniam – znów – słowa: „Przeszłość / Nakreśliła nasze teraz”. Gościnnie wpada tu Rzabka, a w „Przebacz” możemy usłyszeć Żwira z zespołu Wczasy. To jeszcze słowo o „Nie trap się” biorący na komunikatywność, tempo wolne i wokalizy. Oto płyta, która słuchana od początku do końca, z każdą kolejną zwrotką rośnie w siłę.

Syf Records | 2025


Bandcamp: https://syfrecords.bandcamp.com/album/drobne-niepokoje-s-t
FB: https://www.facebook.com/drobneniepokoje


Idź do oryginalnego materiału