
Marta Kisiel jest pisarką, której twórczość chciałam poznać już dawno. Kilka razy spotkałam jej opowiadania w różnych okazjonalnych antologiach i stwierdziłam, iż jej powieści powinny mi się spodobać. Trochę jednak trwało nim sięgnęłam po pierwszą książkę.
„Dożywocie” Marta Kisiel

Pamiętacie stos książek, przywiezionych z Wrocławskich Targów Dobrej Książki? Tak, właśnie wtedy kupiłam dwa pierwsze tomy, bo trzeci już miałam wcześniej w ramach współpracy recenzenckiej z wydawnictwem Mięta.
Bohaterem pierwszego tomu trylogii, czyli powieści " Dożywocie" jest Konrad Romańczuk,
pisarz poszukujący równowagi i spokoju po burzliwym rozstaniu z narzeczoną. Szczęśliwym
trafem (jak mu się wydaje) otrzymuje w spadku dom na odludziu. Nie zdaje sobie
jednak sprawy z faktu, iż dziwne domiszcze z wieżyczką, zwane Lichotką, zamieszkują
byty nie z tego świata. Początkowo sytuacja nie wygląda różowo, bo przecież
mieszkanie z istotami z zaświatów nie jest czymś normalnym. Widmo panicza snuje
się, wzdycha i gada wierszem, Skrzydlate Licho ma alergię na pierze, a
wieloramienny Krakers z czeluści podziemi przygotowuje pyszne jedzenie. Do tego
warto dodać jeszcze bandę utopców korzystających z łazienki, by mieć obraz
domowników Lichotki. Autorkę charakteryzuje cięty dowcip, więc czytając nie można
powstrzymać się od śmiechu.
„Siła niższa” Marta Kisiel

Drugi tom Dożywocia, "Siła niższa" przynosi kolejne perypetie zwariowanej ferajny. Nie mieszkają już w Lichotce (nie zdradzę dlaczego, bo popsułabym frajdę z czytania pierwszego tomu). W nowym lokum, na obrzeżach miasta początkowo żyje się znośnie, zwłaszcza, iż do „rodzinki” dołączają trzy widma niemieckich żołnierzy oraz całkiem żywy i ludzki Turu, przypominający Wikinga i będący odtwórcą. Sprawy komplikują się, gdy Konrad poznaje innego dożywotnika i zgadza się przygarnąć drugiego anioła stróża, a na dodatek do domu wprowadza się ciężarna Carmilla- agentka Konrada. Galimatias powstaje jeszcze większy niż w pierwszym tomie, a czytelnik pokłada się ze śmiechu. Nie brakuje tu także chwytających za serce scen z Lichem w roli głównej. W „Sile niższej” mocno wybrzmiewa idea, iż każdy potrzebuje zrozumienia, zainteresowania i odrobiny miłości. Bez względu na to, czy jest człowiekiem, kotem, zjawą, czy aniołem.
„Oczy uroczne” Marta Kisiel

Swoją przygodę z trylogią „Dożywocie” rozpoczęłam od ostatniego tomu, czyli "Oczy uroczne "i przyznaję, iż spodobał mi się najbardziej.
Wracamy w nim do miejsca, gdzie stała Lichotka. Wydarzenia z
przeszłości są już echem, a na polanę przyjeżdża Oda, lekarka po przejściach,
której marzeniem jest osiąść w głuszy i zapomnieć o świecie. Udaje się jej
postawić dom, ale gwałtownie okazuje się, iż okolica zamieszkała jest nie tylko
przez ludzi, ale także całe rzesz widm wszelakich. Dodatkowo na światem wisi
kataklizm, ludzie chorują, a złowrogie siły grasują po lesie. Co ciekawe, przez
długi czas ani bohaterka, ani czytelnik nie są w stanie ocenić, kto z
wielobarwnego tłumu postaci stoi po której stronie.
W odróżnieniu do poprzednich części, tu zamiast sielanki
przerywanej napadami złości głównego bohatera, nastrój zmienia się wielokrotnie
i do sielankowego mu daleko.
Trylogię czyta się świetnie, choć jest nierówna. Pierwsze
części są chwilami przesłodzone w swej sielankowości, trzecia natomiast trzyma
wysoki poziom, na zmianę śmiesząc i mrożąc krew w żyłach.
Jako iż jestem fanką fantastyki słowiańskiej doskonale
bawiłam się przy tym cyklu i z serca polecam.
Inne książki z motywami słowiańskimi:
Tęsknica
Szeptucha
Noc Kupały
Żerca