Dorota Gawryluk ostro o emeryturach kobiet. "Jesteśmy dyskryminowane!"

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Dorota Gawryluk; Screen 'halo tu polsat'/Polsat


Dorota Gawryluk gościła w śniadaniówce Polsatu. Dziennikarka poruszyła istotny temat, jakim jest polski system emerytalny. Wskazała na duży problem. Padły mocne słowa.
31 stycznia gościnią wydania "halo tu polsat" była Dorota Gawryluk. Dziennikarka, która w tej chwili jest gospodynią programu publicystycznego Polsatu - "Lepsza Polska", w śniadaniówce podjęła istotny i trudny temat. Zdradziła, co myśli o obecnym systemie emerytalnym w Polsce. Nie gryzła się przy tym w język i uderzyła w polityków.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy emerytom starcza dziś na życie w Polsce?


Dorota Gawryluk punktuje polski system emerytalny i emerytury Polek
31 stycznia wydanie "halo tu polsat" prowadzili Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna. To z nimi dziennikarka podjęła m.in. temat systemu emerytalnego w Polsce. Przypomnijmy, iż w tej chwili powszechny wiek emerytalny wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Delikatnie mówiąc, dziennikarka nie ma najlepszego zdania o tym, jak politycy opiekują się tematem emerytur Polaków.


System emerytalny i wiek emerytalny to jest trochę takie zgniłe jajo


- wypalił.
Później dodała: - Jedni mówią, iż wystarczy zachęcać kobiety do dłuższego czasu pracy, ale wydaje mi się jednak, iż to jest za mało. Jest to tak drażliwy temat, iż żaden polityk go nie podejmie [...], bo to jest niepopularne - usłyszeli widzowie.


Dziennikarka grzmiała, iż obecny system emerytalny może doprowadzić do "głodowych emerytur". -Okazuje się, iż jesteśmy bankrutami, jeżeli chodzi o system emerytalny. Cokolwiek zrobimy, grożą nam głodowe emerytury, ale nie ma rozwiązań, które by tę sytuację naprawiły - mówiła.


Dorota Gawryluk o wieku emerytalnym kobiet
Dziennikarka zwróciła uwagę również na to, iż kobiety dostaną dużo niższe emerytury niż mężczyźni. By zobrazować problem, zwróciła się do obecnych w studio pracowników "halo tu polsat", a zwłaszcza do Pauliny Sykut-Jeżyny. - Z raportu wynika, iż kobiety - czyli my Paulina - będziemy miały emeryturę o 50 proc. niższą, niż Krzysztof i panowie pracujący tutaj w studiu. Wy, pracujący do 65. roku życia, my do 60, ale choćby jeżeli ten wiek emerytalny wzrośnie, to i tak będziemy mieć niższą, Paulina, dlatego, iż my mamy krótsze okresy pracy - grzmiała. Gawryluk podkreśliła przy tym, iż według niej kobiety są "dyskryminowane" w systemie emerytalnym m.in. ze względu na to, iż rodzą dzieci.
Idź do oryginalnego materiału