Dopiero co nowa "Familiada" wróciła do TVP, a tu taki zwrot akcji. Wielka szkoda Strasburgera

pomponik.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


W ostatnich miesiącach wokół "Familiady" zrobiło się spore zamieszanie. Pojawiły się choćby plotki, iż teleturniej może zniknąć z anteny TVP. Jak się ostatecznie okazało, po latach zmieniono firmę producencką i pożegnano wielu dotychczasowych współpracowników. Całą sytuację w pewnym momencie musiał komentować sam Karol Strasburger, uspokajając zaniepokojonych widzów. Teraz okazuje się, iż nad teleturniejem jednak zawisły ciemne chmury. Oto szczegóły.


W połowie zeszłego roku opinię publiczną zaskoczyły niespodziewane doniesienia o wielkich zmianach w "Familiadzie". Okazało się bowiem, iż po 30 latach zwolniono dotychczasowego producenta teleturnieju wraz z całą firmą producencką, której miejsce od razu zajęła nowa ekipa.


Wielkie zmiany w "Familiadzie" wywołały lawinę plotek


"Coś się kiedyś zaczęło, a dziś to coś się skończyło. Dziękuję wszystkim z którymi miałem przyjemność przez ten czas współpracować , za wspólnie spędzony czas przy produkcji Familiady. Wszystkim życzę dużo szczęścia i powodzenia, a ja zaczynam nowy, kolejny etap w życiu (nie z mojej winy ani mojego wyboru), już bez 'Familiady'. Trochę szkoda, w końcu to 28 lat" - wyznał z żalem Krzysztof Wasążnik.Reklama


Karol Strasburger musiał pilnie zareagować


Zaraz wystąpiły u wielu obaw dotyczące tego, co będzie z samym Karolem Strasburgerem. Ten w końcu zabrał głos i uspokoił fanów:
"Nie ma się czego obawiać. Program będzie, ja też będę, wszystko się będzie działo zgodnie z tym, co było do tej pory, bez większych zmian" - zapewnił w rozmowie z Plejadą.
Teleturniej w nowej odsłonie wrócił faktycznie od marca. Nowa firma producencka wprowadziła kilka zmian, w tym odmienioną czołówkę oraz... tablicę.
"W nowym studiu kultową tablicę zastąpił nowoczesny ekran LED, a w teleturnieju ponownie pojawia się publiczność, z której udziału zrezygnowano" - wyliczały Wirtualne Media.
Gdy wydawało się, iż to koniec zamieszania z nową "Familiadą", doszło do niespodziewanego zwrotu akcji.


Niespodziewany zwrot ws. "Familiady". To nie koniec zamieszania, tylko Strasburgera szkoda


Jak informuje Presserwis.pl, poprzednia firma producencka postanowiła pilnie zareagować. Firma Astro stwierdziła bowiem, iż obecna scenografia i oprawa "Familiady" jest taka sama jak poprzednia. Jak czytamy, projekt studia miał być zaprojektowany dla poprzedniego producenta, który odpłatnie udostępniał go TVP w ramach współpracy.
Firma Astro wysłała już w tej sprawie pismo na Woronicza, informujące iż w razie niezaprzestania naruszeń będą domagać się w sądzie 15 milionów złotych!
"Przedsądowe wezwanie od firmy Astro wpłynęło do Telewizji Polskiej dopiero wczoraj. Odniesiemy się do tego w najbliższym czasie" - przekazało w lakonicznym komunikacie biuro prasowe TVP.
Szkoda, iż całe zamieszanie wokół tak lubianego teleturnieju odbija się poniekąd także na Karolu Strasburgerze. Oby ciemne chmury nad produkcją gwałtownie zostały jednak odgonione.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału