Dom Smoka przybliża mapę Westeros prosto do Dorzecza

cyberfeed.pl 2 dni temu


Wojna oficjalnie dotarła do Dom Smoka Sezon 2. I podobnie jak drugi sezon Gra o tronto znaczy Geografia Westeros niedługo odegra znacznie większą rolę w serialu i naszej umiejętności jego zrozumienia. Tak naprawdę narada wojenna Zielonych w trzecim odcinku tego sezonu jest prawdopodobnie jedynie zapowiedzią nadchodzących ważnych wojennych dyskusji taktycznych.

Serial nigdy nie wstydził się dodawania szczegółów i pozostawiania widzom samodzielnego poskładania wszystkiego w całość, ale w obliczu zbliżającej się wojny niezwykle ważne jest śledzenie, o co walczą ludzie. Aby pomóc Ci przygotować się na Wojna domowa Targaryenówoto krótkie wyjaśnienie, o czym wszyscy mówili w odcinku 3 i dlaczego walka o Dorzecze jest tak cholernie ważna dla obu stron.

[Ed. note: This story contains spoilers for House of the Dragon season 2, up to episode 3.]

Pierwszym kluczem do zrozumienia znaczenia Dorzecza w Tańcu Smoków jest zrozumienie jego miejsca geograficznego w historii. Oto mapa na wypadek, gdybyś potrzebował odświeżenia:

Grafika: Austen Goslin | Obraz źródłowy: Łza przez Wiki lodu i ognia

Jak widać, w przeciwieństwie do bitew z sezonu 2 pomiędzy Lannisterowie w Królewskiej Przystani i Starkowie w Winterfell w Gra o tronnie ma między nami dużej odległości Dom Smokadwie frakcje Targaryenów. W rzeczywistości wszystko, co leży między nimi, to Blackwater Bay z jednej strony i Riverlands z drugiej. A Riverlands praktycznie otaczają małe wyspy Dragonstone i Driftmark, gdzie w tej chwili mieszkają Rhaenyra i jej sojusznicy.

Innym ważnym aspektem zrozumienia Riverlands jest zrozumienie Tullysów. Ród Tully to lordowie Riverrun i tradycyjnie stanowią siłę stabilizującą w regionie. Jednak, jak zauważa Jason Lannister na posiedzeniu małej rady w King’s Landing, Tullysami w tej chwili dowodzi Grover Tully, starzec niezdolny do utrzymania własnego domu w całości, nie mówiąc już o reszcie Riverlands, która zmierza w kierunku otwartej wojny. Oznacza to, iż region jest niemal całkowicie do wzięcia i w bardzo otwartym konflikcie — jak widzimy na początku odcinka z Blackwoodsami i Brackenami.

Ta próżnia władzy jest dokładnie tym, co prowadzi Ser Cristona Cole’a, nowo awansowanego Hand of the King, do wniosku, iż powinien siłą wyruszyć z małym zespołem do Riverlands, podporządkowując różne zamki i ich lordów koronie. Aby zwieńczyć swój plan, Criston mówi, iż zajmie Harrenhal, oddając region całkowicie pod kontrolę króla Aegona.

Demonz drugiej strony po prostu leci prosto do Harrenhal, decydując, iż on i jego smok Caraxes prawdopodobnie wystarczyło, aby zdobyć zamek w drodze kapitulacji. Kiedy przybywa, dowiaduje się, iż miał całkowitą rację i być może marnował czas. Ciemne, wilgotne korytarze Harrenhal są tak samo zniszczone jak od śmierci Harrena Czarnego, a zamek nie wydaje się zapewniać zbytniej siły bojowej.

Ogólny brak siły Harrenhala oznacza, iż ​​Criston maszeruje w kierunku zasadniczo bezwartościowej nagrody, ale sojusznicy, których zdobywa po drodze, są tutaj tym, co naprawdę się liczy. Jak widać, jeżeli spojrzysz na mapę, kontrolowanie Riverlands przez Zielonych oznaczałoby w zasadzie odcięcie twierdzy Czarnych na Smoczej Skale od reszty Westeros. Jasne, mogą dotrzeć do sojuszników drogą morską, ale jedynym pobliskim portem dla Rhaenyry jest Rook’s Rest — co mogłoby być kolejną potencjalną nagrodą Riverlands do wygrania dla Cristona. Ale bez tych kilku miast w regionie, Czarni zostaliby odizolowani na swoich maleńkich wyspach i mieliby trudności z przetrwaniem na dłuższą metę.

Jeśli to wszystko brzmi raczej fatalnie dla Czarnych, to dlatego, iż technicznie tak jest. Ich strona ma najsilniejszą flotę, dlatego Ser Corlys Velaryon blokuje wejście do Blackwater Bay, skutecznie uniemożliwiając dostawom wpłynięcie do King’s Landing. Ale to ich jedyna prawdziwa siła. Oczywiście, jeżeli Daemonowi uda się jakoś zgromadzić armię w Harrenhal lub wykorzystać swojego ogromnego smoka, by zaatakować siły Cristona, ich losy z pewnością mogą zacząć się zmieniać.

Ale wojny są bardzo skomplikowane, zarówno w prawdziwym życiu, jak i w świecie Gry o tron, i bardzo kilka z nich przebiega dokładnie według planu którejkolwiek ze stron. Tak więc, bez względu na to, jak straszne mogą się wydawać sprawy, prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości nastąpi kilka zwrotów akcji, które utrzymają konflikt blisko.



Source link

Idź do oryginalnego materiału