Dolly Parton przyznała, iż ogromnie ceni sobie współpracę z młodszymi artystkami.
W najnowszej rozmowie z „E! News” Dolly przyznała, iż czuje się zaszczycona, iż może być inspiracją dla takich gwiazd, jak Sabrina Carpenter, czy Miley Cyrus. Wspominając niełatwe początki w branży powiedziała:
W tamtym czasie po prostu walczyłam o przetrwanie i robiłam to, co uważałam za słuszne. Dziś czuję wdzięczność i wzruszenie, iż mogę robić takie rzeczy jak ta kooperacja z Sabriną czy z Miley, którą kocham i podziwiam. To, iż młodzi ludzie mówią, iż coś dla nich znaczę, znaczy bardzo dużo także dla mnie.
Parton zdradziła również, iż bardzo chętnie ponownie nagrałaby coś z Carpenter. Obie panie niedawno połączyły siły w nowej wersji przeboju „Please Please Please” Sabriny. Jak przyznała Dolly, między nimi od razu zaiskrzyło:
Ona jest po prostu najsłodszą istotą na świecie. Kiedy się spotkałyśmy, od razu poczułyśmy, iż jesteśmy jak rodzina. Wyglądamy, jakbyśmy pochodziły z tej samej rodziny, mamy podobny gust w wielu sprawach. To była świetna zabawa i bardzo chętnie zrobiłabym z nią coś jeszcze.
Gwiazda wspomniała też nieprzychylnych komentarzach na temat jej wyglądu, jakie spotykały ją na początku kariery. Jej styl, kolorowy, odważny i wyrazisty, był często krytykowany przez otoczenie:
Wiele osób mówiło mi: „Dolly, nikt nie będzie cię brał na serio, jeżeli będziesz tak wyglądać. Musisz się trochę utemperować. Nie potrzebujesz tyle makijażu, wyglądasz tanio. Nie potrzebujesz tych wszystkich włosów”. Zawsze odpowiadałam: „Jeśli moje piosenki będą wystarczająco dobre, ludzie je w końcu usłyszą. A póki co chcę się bawić”. Chciałam pisać dobre piosenki, śpiewać je, występować i być sobą. Spędziłam całe życie będąc sobą i jak na razie dobrze na tym wyszłam.
W ostatnim czasie Parton wraca do życia publicznego po stracie męża, Carla Deana, który zmarł na początku tego roku w wieku 82 lat. Piosenkarka powiedziała, iż choć jest jej ciężko, to jest pogodzona z tym, co się stało.