Doja Cat o nowym albumie: mniej hitów, więcej sztuki. Skąd czerpie inspiracje?

Doja Cat zdradziła pierwsze szczegóły swojego nadchodzącego albumu „Vie”.

Jak zapowiedziała, płyta będzie inspirowana muzyką z lat 70. i 80., ale nie zabraknie na niej także współczesnych elementów. W rozmowie z radiem 102.7 KIIS FM w Los Angeles artystka zapewniła:

Naprawdę mocno wchodzę w ten klimat. Chcę w pełni oddać ducha tamtych czasów i dodać tu i ówdzie nowoczesne akcenty.

Już w listopadzie 2024 roku Doja Cat podzieliła się w serwisie X listą 13 utworów, które mają znaleźć się na nowym albumie. Wyróżniła pięć z nich jako swoje ulubione: „Cards”, „Acts Of Service”, „Make It Up”, „Did I Lie” i „Crack”. Zaznaczyła jednak, iż kolejność nie jest ostateczna, a oznaczenie gwiazdkami wskazuje na jej osobistych ulubieńców. Post został później usunięty.

We wcześniejszych wywiadach piosenkarka zadeklarowała, iż nie chce już pisać przebojów tylko po to, by „zadbać o swój portfel”. Przyznała, iż w przeszłości tworzyła piosenki, które miały zapewnić jej popularność, ale teraz chce eksperymentować z gatunkami, które naprawdę kocha.

Jako inspiracje do nadchodzącego albumu wymieniła jazz, neo soul, muzykę indie, rock i brzmienia eksperymentalne:

Naprawdę kocham jazz, neo soul, różne odmiany rocka i muzyki indie, eksperymentalne brzmienia. Tego typu rzeczy są często ignorowane przez szerszą publiczność. Wcześniej nie widziałam w tym przestrzeni dla siebie, więc robiłam to, co wiedziałam, iż się sprzeda. Teraz chcę połączyć elementy popularnych utworów z muzyką, którą naprawdę cenię i stworzyć coś nowego. Zawsze kochałam mieszać różne dźwięki, ale teraz chcę pójść w innym kierunku – takim, który nie służy wyłącznie zarabianiu pieniędzy czy trafianiu do młodej publiczności lub ludzi słuchających muzyki tylko o seksie i używkach. Życie to coś więcej, a ja chcę poszerzyć swój muzyczny zakres.

Doja Cat odeszła od popowego brzmienia na swoim poprzednim albumie „Scarlet” z 2023 roku. Krążek zawierał głównie hip-hop i R’n’B.