Małgorzata Kożuchowska pokazała w „Anieli”, iż tylko odpowiedni projekt był jej potrzebny, by na dobre porzucić wizerunek Hanki z „M jak miłość”. Niestety, nie każdy filmowiec był gotowy, by zaoferować jej tę szansę.
Małgorzata Kożuchowska ma w dorobku mnóstwo ról, ale wielu z nas przez cały czas kojarzy ją przede wszystkim z kreacji Hanki Mostowiak w „M jak miłość„. O tym, iż została w pewien sposób zaszufladkowana, aktorka została dobitnie poinformowana już lata temu – przy okazji rozmowy z cenionym polskim reżyserem.
Małgorzata Kożuchowska kontra Wojciech Smarzowski
Podczas wywiadu w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego aktorka wyjawiła, iż ubiegała się kiedyś o rolę w filmie Wojciecha Smarzowskiego („Kler”, „Wołyń”). Choć miała okazję spotkać się z reżyserem, ten gwałtownie uświadomił jej, iż w jego produkcjach nie pojawiają się role, do których nadawałaby się Kożuchowska.
— Do Smarzowskiego bym nie zadzwoniła, dlatego iż kiedyś poprosiłam, bardzo dawno temu, o spotkanie z nim. Spotkał się ze mną i (…) konkluzja była taka, iż w jego filmach nie ma ról dla takich aktorek jak ja – wyznała aktorka (ok. 53. minuty poniższego materiału).
O co chodziło Smarzowskiemu? Reżyser doszedł do wniosku, iż Kożuchowska jest osobą „zbyt ładną” do swoich filmów. Aktorce wydało się to o tyle dziwne, iż do tej pory – jej zdaniem – nie obsadzono ją w rolach amantek, a postaci o bardziej komediowej charakterystyce.
— Powiedziałam to teraz głośno i mam nadzieję, iż nie pożałuję. Dlatego bym do niego nie zadzwoniła, bo już wiem, iż on nie ma miejsca w swoim filmowym świecie dla mnie. Powiedział mi to i to jest uczciwe, ma do tego prawo. Było mi trochę przykro, ale to było dawno – dodała Kożuchowska.
W ośmioodcinkowej „Anieli„, która jest już na Netfliksie, Kożuchowska wzięła na siebie rolę, która może ponownie zdefiniować ją w oczach nowych widzów – sprawdźcie, co my mieliśmy do powiedzenia o jej kreacji: „Aniela” – recenzja serialu.
W serialu aktorka wciela się w tytułową bohaterkę, która zamienia status „królowej życia” na odartą z blichtru „królową osiedla”. Zmuszona do rozpoczęcia życia od zera, Aniela musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Pragnienie odzyskania córki staje się jej siłą napędową, ale adaptacja do nowego życia pozwala jej odkryć nieznane wcześniej poczucie sprawiedliwości.