John Carpenter obchodzi dziś swoje siedemdziesiąte siódme urodziny. Jest twórcą otoczonym prawdziwym kultem, jego filmy w erze VHS były dostępne w prawie każdej wypożyczalni kaset video. W czasach swoich kinowych emisji nigdy nie osiągały oszałamiających sukcesów, a wręcz przeciwnie – spotykały się raczej z negatywną oceną ze strony krytyków i widzów. Zarzucano im hołdowanie niskim instynktom, przesadne epatowanie przemocą i brutalnością. No tak, były takie – tylko czy ma to jakiekolwiek znaczenie, w obliczu tego, iż są to po prostu filmy, które można oglądać z taką samą przyjemnością po kilka razy? Skąd ich siła?