„My. Kronika upadku” Dmitrija Glukhovskyego to książka, którą czytałem z mieszanką złości, smutku i… dziwnego uczucia, jakbym obserwował pociąg, który nieuchronnie zmierza ku katastrofie, a ja nie mogłem nic zrobić. Nie spodziewałem się takiej siły emocji, choć przecież wiedziałem, że...