Noel Gallagher uważa, iż współczesny rock stracił swoje robotnicze korzenie. Jego zdaniem stał się zbyt „średnioklasowy”, by mogły pojawić się nowe zespoły na miarę Oasis.
Muzyk, który wraz z bratem Liamem dorastał w robotniczej dzielnicy Burnage w Manchesterze, przyznał w rozmowie z „Daily Mirror”, iż dzisiejsze realia sprawiają, iż młodzi ludzie z klasy pracującej mają niewielkie szanse na rozpoczęcie kariery w muzyce rockowej:
Gdzie są teraz czternastolatkowie zakładający zespoły? Dzieciaki z klasy robotniczej nie mogą sobie na to pozwolić, bo gitary są drogie, a sale prób zniknęły. Wszystkie zostały zamienione w winiarnie i mieszkania.
Dodał, iż choć na scenie nie brakuje solistów i zespołów, jego zdaniem wielu z nich pochodzi z klasy średniej i traktuje gitarę bardziej jako element wizerunku niż narzędzie pracy:
Jest mnóstwo piosenkarzy-songwriterów, mnóstwo zespołów z klasy średniej… noszących gitary zamiast na nich grać. Ale czterech czy pięciu chłopaków z osiedla nie może już sobie pozwolić na instrumenty.
Oprócz głośnego powrotu Oasis na scenę w tym roku, Noel Gallagher wciąż działa także poza zespołem. Dołączył do supergrupy Mantra of the Cosmos, w której występują również Shaun Ryder i Andy Bell. Równocześnie kontynuuje działalność swojego projektu Noel Gallagher’s High Flying Birds. Ostatni album grupy, „Council Skies”, ukazał się w czerwcu 2023 roku.














