Dla niej odszedł od żony i dzieci. Ona także rozbiła swoje małżeństwo

swiatseriali.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Zofia Kucówna była nietuzinkową aktorką, która zawróciła w głowie niejednemu koledze. Będąc jeszcze studentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, wyszła za studenta tego samego kierunku - Jana Mayzela. Niedługo później odnalazła prawdziwego mężczyznę swojego życia. O niego jednak musiała walczyć jak lwica.


Zofia Kucówna: Zakochała się w innym niedługo po ślubie


Arystka zasłynęła dzięki "Spirali (1978) Krzysztofa Zanussiego i "Pestce" (1995) Krystyny Jandy. Ma na swoim koncie wiele ważnych ról teatralnych, w tym postać Nory w "Domu lalki" Henryka Ibsena (1958) oraz Panny Młodej w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego (1963).


Po zakończeniu edukacji w krakowskiej Szkole Teatralnej i wspólnej praktyce w krakowskim Teatrze Młodego Widza (obecnej Bagateli) zarówno ona, jak i jej mąż Mayzel realizowali się w różnych miejscach. Aktor postanowił ściągnąć małżonkę do Warszawy, by wraz z nim pracowała w Teatrze Powszechnym. Jak okazało się niedługo później, był to początek ich końca. Reklama


To właśnie w Warszawie Kucówna spotkała mężczyznę, dla którego straciła głowę. Był nim znany z sercowych podbojów Adam Hanuszkiewicz, który odwzajemnił jej uczucie. Dzieliło ich 11 lat różnicy, jednak nie to stanowiło problem. Gdy się poznali, mężczyzna był mężem szanowanej aktorki Zofii Rysiówny oraz ojcem dwójki dzieci. Ostatecznie jednak zdecydował, by od niej odejść i nawiązać relację z młodszą, początkującą w zawodzie artystką. Mayzel, w przeciwieństwie do Rysiówny, gwałtownie pogodził się ze stratą.
Początkowo Hanuszkiewicz i Kucówna wydawali się wzorową, dzielącą podobne zainteresowania parą. Spędzili ze sobą 30 lat, z czego 13 jako małżeństwo; związek zalegalizowali w 1976 roku.


Ironia losu


Z upływem lat uczucie między parą zaczęło maleć. O tamtym czasie aktorka pisała w swojej książce "Zatrzymać Czas" (1990):
"Coraz mniej Adama w moim życiu. Znika na wiele tygodni. choćby nie wiem, gdzie go szukać. Jestem sobie sama żeglarzem...".
Niedługo później wykryto u kobiety nowotwór, z którym musiała mierzyć się sama. Jej mąż odnalazł wtedy... kolejny obiekt westchnień. Rozpad drugiego małżeństwa w 1989 roku był dla Kucówny trudnym doświadczeniem, dlatego resztę życia zdecydowała się spędzić w samotności. Nigdy nie przeczyła, choćby po rozwodzie, iż Hanuszkiewicz był miłością jej życia.


Nigdy niczego nie żałowała


Aktorka odeszła 6 kwietnia tego roku, niedługo przed 91. urodzinami. Swoje ostatnie chwile spędziła w domu Artystów Weteranów Scen w Skolimowie, gdzie w pełni pogodziła się z życiem.
"Popełniałam rzeczy rozkoszne i okropne. Jednych i drugich nie żałuję. Dowodzą mi dziś, iż byłam do nich zdolna i dają głupią, bo głupią, ale satysfakcję" - powiedziała Kucówna w jednym z wywiadów dla Wysokich Obcasów.
Zobacz też: Izabela Trojanowska o małżeństwie. "Połączyła nas muzyka, a rozdzieliła..."
Idź do oryginalnego materiału