Dla innej kobiety odszedł od rodziny, córka nie mogła mu wybaczyć. Po latach Olga Frycz wybaczyła ojcu

viva.pl 1 miesiąc temu

Olga Frycz i Jan Frycz to nazwiska dobrze znane w świecie polskiego kina. Ona – utalentowana aktorka młodego pokolenia, on – legenda sceny i ekranu. Chociaż łączy ich więź rodzinna, nie zawsze było między nimi kolorowo. Jeszcze niedawno ulubienica publiczności nie ukrywała, iż kontakt z ojcem bywał trudny. W jednym z wywiadów przyznała wówczas z goryczą, iż jedyną wspólną cechą, jaką dostrzega między sobą a Janem Fryczem, jest... podobny kształt paznokci. Słowa te odbiły się szerokim echem, pokazując, jak skomplikowane bywają rodzinne relacje. Gdy Olga sama została matką, spojrzała na wiele spraw z nowej perspektywy. W rozmowach coraz częściej przebija się nuta zrozumienia, refleksji i... czułości. Niedawno pojawili się w ostatnim odcinku Tańca z Gwiazdami.

Jan i Olga Frycz: relacje ojca i córki

Dziś Olga Frycz cieszy się macierzyństwem i spełnieniem zawodowym, ale jej dzieciństwo naznaczone było bolesnymi doświadczeniami. Gdy miała zaledwie 9 lat, jej świat się rozpadł – ojciec, znany aktor Jan Frycz, odszedł od rodziny dla innej kobiety. Mała dziewczynka nie potrafiła wówczas zrozumieć, dlaczego ich opuścił. "Wyprowadził się, gdy byłam mała i rzadko się widywaliśmy" – wspominała w wywiadzie.

Jeszcze pod jednym dachem, Jan Frycz często znikał – uciekał do swojej kawalerki, gdzie mógł zaszyć się w ciszy i oddać pracy. Tam nie było dzieci, nie było domowego chaosu. Tymczasem w domu pozostały tęskniące maluchy i kobieta, która musiała dźwigać ciężar codzienności.

Po rozstaniu aktor walczył o opiekę nad dziećmi, próbując sądownie udowodnić byłej żonie, iż nie jest w stanie utrzymać rodziny. Dla Olgi i jej rodzeństwa był to trudny czas. Jednak mimo burzliwych okoliczności, relacje dzieci z matką pozostały niezwykle silne.

Z czasem Olga zaczęła inaczej patrzeć na swoją historię. Gdy sama została mamą, coś się zmieniło. Dawne rany nie zniknęły, ale pojawiło się miejsce na refleksję, być może choćby – przebaczenie.

ZOBACZ TEŻ: Emocjonalne wyznanie Agnieszki Kaczorowskiej w "Tańcu z gwiazdami": "Pewne rzeczy trzeba zniszczyć"

"Chodziliśmy w tych samych ciuchach: brat po siostrze, siostra po bracie" - mówiła Olga Frycz. Aktorka przyznaje, iż miała żal do ojca o to, iż w ogóle ich nie odwiedzał. Przez 8 lat od rozwodu rodziców, nie widziała ojca.

Olga Frycz i Jan Frycz: przez długi czas nie mogli się porozumieć

To spotkanie zapamiętała na zawsze. Była nastolatką, kiedy przypadkiem wpadła na ojca. Nie było to jednak ciepłe, rodzinne powitanie. Jan Frycz przyłapał córkę na wagarach. Zapytał, dlaczego nie jest w szkole. Jej odpowiedź była bolesna i symboliczna: Wyznała wówczas, iż nie wie, do jakiej szkoły chodzi. "Podejmowaliśmy próby odbudowania więzi, ale zwykle te spotkania źle się kończyły" - wspominała Olga Frycz.

Do tego wszystkiego doszedł jeszcze jeden konflikt – przyszłość Olgi. Jan Frycz nie chciał, aby córka poszła w jego ślady. Próbował ją odwieść od pomysłu zostania aktorką. Ale Olga czuła, iż jej miejsce jest właśnie w świecie sztuki, wśród artystów. Gdy nie dostała się na egzaminach do szkoły teatralnej, winę zrzuciła właśnie na ojca. Niezgoda, niezrozumienie, rozczarowanie – to uczucia, które na długo zdominowały ich relację.

CZYTAJ TEŻ: Tomasz Wolny pożegnał się z „Tańcem z Gwiazdami”: „Modliłem się, by nie odpaść w pierwszym odcinku”

"Wiem, iż coś komuś szepnął i nie dostałam się do szkoły, o której marzyłam od lat [...] Nie chciał, żebym została aktorką, mówił, iż dla kobiety to jest zawód podobny do prostytucji. »To czekanie, czy ktoś cię zechce, negocjowanie stawki. Nie ma w tym piękna«" - wspominała po latach w "Twoim Stylu".

Przyznała po latach, iż aktorką chciała zostać przez złość na ojca.

Olga Frycz i Jan Frycz: Pojednanie po latach

Jan Frycz przez wiele lat wyciągał do córki dłoń w geście pojednania, jednak z jej strony nie było aprobaty. Aż do momentu, kiedy urodziła córkę. "Spotkaliśmy się po latach. Ja już dorosła, on coraz starszy. To było fajne, bo od razu wytworzyła się między nami relacja partnerska" - mówiła jakiś czas temu aktorka.

Teraz dbają o to, aby odbudować relację. Jan Frycz jest świetnym dziadkiem i wspiera córkę w samodzielnym macierzyństwie. "Pewnych rzeczy nie da się już naprawić, bo dzieciństwo bez ojca rzutuje na przyszłość i na późniejsze wybory. Ale jedyne, co możemy teraz zrobić, to budować dobre relacje" – mówiła Olga.

W minioną niedzielę córka z ojcem pojawili się na widowni półfinałowego odcinka Tańca z Gwiazdami. To właśnie tam podczas oceny jednej z par Ewa Kasprzyk zwróciła się do artysty i podkreśliła obecność "jednego z najwybitniejszych polskich aktorów". Ulubieniec publiczności, który wraz z córką kibicował Adriannie Borek i Albertowi Kosińskiemu od razu wstał i ukłonił się widowni.

Idź do oryginalnego materiału