„Disturbia” / „Niepokój” to całkiem niezły film choćby po latach. Historia prosta: chłopak, Kale (Shia LaBeouf) ma areszt domowy, więc zaczyna podglądać sąsiadów. Problem w tym, iż w jednym z nich dopatruje się seryjnego mordercy. Sprawa nie jest tak prosta, jakby się chciało, bo nikt mu nie chce wierzyć…
W zasadzie to obserwujemy sytuację, gdzie Kale musi się odnaleźć w nowej, niezręcznej sytuacji. Radzi sobie średnio, ale na szczęście ma paczkę w postaci Ronniego (Aaron Yoo) i Ashley (Sarah Roemer). Wątek kryminalny jest tu sprytnie podany, bo wywołuje napięcie i widz chce wiedzieć, jak cała ta impreza się skończy. Jednakże to tylko pretekst do tego, by przedstawić jakieś relacje, jakieś dojrzewanie i radzenie sobie z trudnościami.
Muzyka do filmu została stworzona oryginalnie, a zajął się nią Geoff Zanelli i moim zdaniem całkiem nieźle się prezentuje. Kiedy trzeba – tworzy napięcie, choć tak naprawdę nie przebija się mocniej do ucha widza. Co nie znaczy, iż nie wykorzystano utworów innych artystów – wręcz przeciwnie. Wpadł na przykład przebój z Cichym Bobem i Jayem, zagrany przez Afromana – „Because I Got High”, czy „Lonely Day” System of a Down. Jednak utworem, który szczególnie utkwił mi w głowie był „Taper Jean Girl” zrealizowany przez Kings of Leon.
Link do soundtracku w komentarzu, zaś od dziś zacznę dodawać do większości postów spis utworów z napisów końcowych, żeby łatwo było znaleźć niektóre piosenki XD.
A wracając do filmu – ogląda się go przyjemnie, natomiast czegoś zabrakło, by stał się naprawdę świetny. Czego? Trudno powiedzieć, może pogłębionego obrazu psychologicznego Kalego.
Cóż, ostatecznie mogło być gorzej, dlatego – jak macie ochotę na miły seans o nastolatkach z wątkiem kryminalnym przy okazji – to „Disturbia” zaprasza.