Derpieński w markecie. Mówi, iż nie ma co jeść. "Nie zostawił mi ani grosza"

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Derpieński zdała relację z centrum handlowego. Fot. Instagram.com/carolinederpienski screen


Caroline Derpieński przez długie miesiące prezentowała wizerunek "dolarsowej królowej" w mediach, ale teraz okazuje się, iż rzeczywistość mogła być zgoła inna. Teraz celebrytka zrelacjonowała wizytę w sklepie spożywczym.
Rzeczywistość Caroline Derpieński w ostatnich dniach diametralnie się zmieniła. "Dolarsowa królowa" wciąż przebywa w Miami, ale po luksusach nie ma już śladu. Po tym, jak wyznała publicznie, iż jej partner miał się nad nią psychicznie znęcać, została bez grosza. Teraz zdała relację z wizyty w markecie spożywczym.


REKLAMA


Derpieński w spożywczym. Narzeka, iż były partner odciął ją od pieniędzy
Derpieński przyzwyczaiła swoich obserwatorów w mediach społecznościowych do wizyt w ekskluzywnych butikach, najdroższych sklepach i drogich zakupów. Tym razem udała się do jednego z amerykańskich dyskontów, skąd zdała relację na Instagramie. - Aktualnie znajduję się w Walmarcie. Będę próbować robić sobie zakupy spożywcze. Coś do jedzenia, bo nie mam co jeść. Zostawił mnie również bez grosza - wyznała Caroline Derpieński. Warto przypomnieć, iż celebrytka dopiero co poinformowała o bolesnym rozstaniu z milionerem. Kobieta zakończyła kilkuletni związek i przekazała fanom jego niepokojące okoliczności. Dodała również, iż największym problemem jest kwestia finansowa, a także fakt, iż musi oszczędzać pieniądze.
Caroline Derpieński miała "limit" od milionera. Wszystko było na pokaz?
Caroline Derpieński postanowiła podzielić się z fanami kolejnymi informacjami. Wiemy już, iż część treści, które wrzucała do mediów społecznościowych, było "na pokaz". Kobieta wyznała, iż wiele rzeczy musiała robić na prośbę swojego byłego partnera, który chciał sprawiać pozory luksusowego życia. Derpieński podkreśliła na InstaStories, iż miała limit 317 dolarów na zakupy spożywcze w "biednej hurtowni", którymi musiała się dzielić z jego mamą i opiekunkami. Dodała również, iż zdjęcia z luksusowych kawiarni i restauracji były wstawiane "pod publikę". W jednej z knajp Derpieński wydała 200 dolarów na karcie kredytowej, którą musi teraz sama spłacić. Celebrytka wyznała, iż nie miała również "szefów kuchni" w domu, a sama wszystko przygotowywała.


Zobacz wideo Czy Caroline Derpieński czuje się bezpiecznie w Polsce? Mocne wyznanie


Caroline Derpieński o rozstaniu. Ujawniła kulisy zakończenia pięcioletniego związku
Caroline Derpieński niedawno wyznała, jak wyglądało jej rozstanie z "Dżakiem". Okazało się, iż mężczyzna nie był taki, jakim go przedstawiała. Celebrytka wielokrotnie wypowiadała się na temat partnera w samych superlatywach. Teraz wyszło na jaw, iż mężczyzna miał stosować wobec niej przemoc. "Ostatnimi dniami, jak odbierałam jego telefon, pierwsze, co słyszałam, to krzyki i bluzgi przed naszym rozstaniem" - mówiła w rozmowie z Plotkiem. Caroline Derpieński przekazała także, iż już dwa lata wcześniej pojawiały się problemy. "Jakby diabeł w niego wstąpił. Straszył mnie bez powodu, iż mnie zamknie" - pisała nam celebrytka. To był pierwszy raz, gdy została bez pieniędzy. Po trudnych chwilach była jednak w stanie wybaczyć byłemu ukochanemu. "Wróciłam do niego, bo przez cały czas go kochałam, bo widziałam skruchę. Był moim mentorem, ojcem, pomimo bólu" - podkreślała Derpieński. ZOBACZ TEŻ: Aneta Glam komentuje rozstanie Caroline Derpieński. Twierdzi, iż bała się jej byłego partnera
Idź do oryginalnego materiału