Farewells to solowy projekt Adama Leśniewicza, szczecińskiego muzyka znanego z zespołów Lochy i Smoki, Meatballs, Second Sun czy Muted Message.
Jego debiutancka epka „Worst Person Ever” to szczery i emocjonalny zapis dorastania, zbudowany na doświadczeniach z różnych stylistyk muzyki gitarowej.
Muzycznie płyta łączy metalcore z emo, dodając progresywnych twistów, które tworzą spójną i dynamiczną całość. Jest to dźwiękowa wypadkowa wszystkich dotychczasowych projektów Leśniewicza – ciężar i energia spotykają tu introspekcję i emocjonalną otwartość. Napisane po angielsku teksty są opowieścią o zderzeniu się 23-cio letniej osoby z tematami wchodzenia w dorosły świat, poszukiwania domu, tęsknotą za kumplami z rodzinnego miasta czy uczuciu, iż większość świata „górnych sfer” ma nas – zwykłych ludzi głęboko gdzieś.
Inspiracje liryczne czerpane są z zespołów takich jak Trophy Eyes, Counterparts czy nieskromnie z projektu Lochy i Smoki, którego Adam jest członkiem od kilku miesięcy, a szczere teksty szczecińskich reprezentantów Peleton Records poruszają wielu słuchaczy polskiej sceny emo, w tym również twórcę Farewells, który dołączył do kapeli właśnie w tym roku w roli gitarzysty.
Tytułowy numer i zarazem pierwszy singiel, mimo bycia ostatnią pozycją na trackliście, jest pierwszą piosenką napisaną na wydawnictwo i najlepszym wstępem do debiutu Farewells dla nowego słuchacza. Figuruje również jako hołd dla szczecińskiego zespołu ODC, który w latach szkolnych był dla Adama pierwszym zderzeniem z amerykańsko brzmiącą muzyką punk rockową.
Album ukaże się nakładem nowego szczecińsko-poznańskiego kolektywu i labelu Restoring Force Publishing, którego nazwa nawiązuje do kultowej płyty Of Mice & Men. Label skupia się na promocji polskiej sceny metalcore’owej, często niedocenianej na tle polskich black czy death metali, mimo europejskiego, a momentami światowego poziomu.
Choć „Worst Person Ever” to już szóste wydawnictwo w dorobku artysty, to zarazem jego pierwsze solowe dzieło, które udało się doprowadzić do końca. Wcześniejsze próby tworzenia autorskiego materiału przybierały różne formy, od indie-songwriterskich klimatów w stylu Julien Baker, przez akustyczne pomysły w duchu muzyki Shawna Jamesa czy choćby Ed’a Sheeran’a. Dopiero trudny rok studenckiego życia, pełen zmian i emocjonalnych zakrętów, sprawił, iż Adam zaczął pisać bez presji i oczekiwań, ‘wypluwając’ empiryczne doświadczenia w postaci riffów i krzyczących wokali.
Tak powstał „Worst Person Ever” – album szczery, riffowy i prosto z serca.
















