DEATH REAPERS -Thirst of chaos (2025)

powermetal-warrior.blogspot.com 3 dni temu

Death reapers to taki polski odpowiednik arch enemy, czy children of bodom. Słychać iż mocno wzorowali się na powyższych kapelach i przypominają nieco polski made of hate. Grają melodyjna odmianę death/thrash metalu i są w tym naprawdę bardzo dobrzy. Na scenie są od 2019r i właśnie 13 czerwca wydali debiutancki album " thirst of chaos".


Okładka Mroczna, krwista i w pełni pasuje do stylu grupy. Stylistycznie nie ma może rewolucji, ale band z pomysłem gra właśnie melodyjna odmianę death metalu. Całość naładowana jest chwytliwymi melodiami i ostrymi riffami. Słucha się tego z niezwykłą przyjemnością. Band potrafi zaciekawić słuchacza przez cały czas i czasami w tym wszystkim partie gitarowe ocierają się o twórczość running Wild. Dobrze to słychać w "wear your leather proud". Znakomita kooperacja gitarzystów. Hubert Potomski i Kamil Winter dają czadu i dbają o to żeby było agresywnie, melodyjnie i dynamicznie. Pełno tu ciekawych riffów i wciągających melodii. Jest czym się zachwycać. Całość znakomicie spina wokal Konrada Kropidlowskiego, który dba o to żeby całość była przebojowa i zadziorna. Jego głos znakomicie współgra. Ma odpowiednią technikę i charyzmę. adekwatny człowiek na adekwatnym miejscu.


Płyta zawiera 10 kompozycji, z czego ostatni to bonusowy "Sightless". Od razu na dzień dobry jest killer w postaci " thirst of chaos". Panowie mają talent i to słychać od pierwszych sekund. Pomysłową melodią, mocny riff i dużą dawką przebojowości. Normalnie jakbym słuchał fińskiej kapeli,a nie polskiej. Dalej mamy energiczny "concrete horizon". Znów dostajemy łatwo wpadająca w ucho melodię. Kolejny hit na płycie. Praca gitar w " no absolution" też momentami przypomina dokonania running Wild. Mamy też klimatyczny " the hermit" czy melodyjny "dark fortune". Dobrze wypada też prosty i chwytliwy "break the window" i słychać w tym choćby więcej heavy metalowej maniery. Dalej mamy równie przebojowy i dynamiczny"kiss of the sky". Band gra dalej swoje i niczym tu nie zaskakują.


Debiut Death Reapers jest przemyślany, dojrzały i brzmi naprawdę niczym dzieło fińskiej ekipy. Jest pazur, przebojowość, szybkość i agresja..każdy utwór jest wart uwagi i słychać spory potencjał tej kapeli. Na pewno trzeba obserwować ich poczynania. Gorąco polecam.


Ocena : 8.5/10


Idź do oryginalnego materiału