Szczynowa EPka za to zajebista i podoba mi się jako druga z dwóch ulubionych materiałów od zespołu.
Jest i ona! Cudowna EPka. Krótka, intensywna i zwarta. Pysznie uzupełniona noisowym rzężeniem. O taki death metal nie skakałem jak małpa na gumie, tylko z powagą ciąłem swe ciało w głębi obleśnych kanałów, gdzie panieńską żółcią abominacyjna uryna pała.
Jak już pisałem wcześniej, obok debiutu najlepsze co nagrali i serdecznie zachęcam do posłuchania maniaków.
Statystyki: autor: DiabelskiDom — 24 min. temu