Jak widać lub raczej słychać krytyczne głosy o poprzednim albumie zostały przeanalizowane bo album Necro to istny cios niemalże jak dwa pierwsze. Najważniejsze, iż nie ma na nim tych melodyjek, które mnie tak irytowały na poprzedniej płycie. Tutaj jest to szwedzkie granie, które kocham. Najlepszy Dismember i najlepszy At The Gates a ten drugi to choćby został uhonorowany niemalże podobnymi wersami w tekstach bo na drugim kawałku War Praise jest śpiewane w refrenie All Life Ends albo w Fields Of Death jest krzyczane My World Forever Gone!!!
Ta 5-cio letnia przerwa bardzo dobrze im zrobiła bo to jest ten Lik, który kosi a nie ten Lik, który powodował nudności niebezpiecznie zbliżając się do tego chujowego melodyjnego szwedzkiego grania.
Statystyki: autor: Hajasz — 5 min. temu