Czołówka fińskiej sceny death metalowej, jednocześnie chyba najbardziej nietypowy album z nieświętej trójcy Convulsed, Demigod, Funebre. Mamy wszystko to co entuzjaści takiego stylu chcieliby usłyszeć i zobaczyć - abstrakcyjna, surrealistyczna okładka albumu (skojarzenia z Demigod czy Abramalech natychmiastowe), sporo zwolnień przeplatanych z melodyjnym graniem(płyta ma "rockowy feeling"), grobowe wokale i dość proste kompozycje. Właśnie ta cała melodyjność momentami mi przeszkadzała, brzmi to jak bardzo wczesny zalążek death n roll ale zagrany jeszcze z godnością(chociażby "Blood on White").
Moim faworytem z tej płyty jest utwór "Shiver" z bardzo dziwnym, zwichrowanym riffem. Z kolei w otwieraczu "Waiting for the Arrival" mamy niemalże gutturalowe wokale(niczym żywcem wyjęte z Demilich).
Konkludując album odbieram dość ambiwalentnie - jest bardzo dobry, ale niektóre melodyjne momenty raczej mnie odpychają. Wolę bardziej klasyczne ujęcie śfińskiego death metalu jak zaprezentował Convulsed na Świecie bez boga.
Statystyki: autor: pp3088 — 12 min. temu