A tak mnie coś wzięło żeby odsłuchać sobie "Not to Be Undimensional Conscious", bo zniesmaczony dawno temu skreśliłem ten band z listy zainteresowań, a tu proszę jakie miłe zaskoczenie. Jaka to jest dobra, ciągle świeżo brzmiąca płyta. Innowacyjności tutaj jak na tamte czasy co nie miara, a złożone to jest w naprawdę dobre, nośne kawałki przy których głowa sama odrywa się od kręgosłupa. Jak mawiał klasyk "zwracam honor" Disharmonic Orchestra.
Statystyki: autor: Vortex — 29 min. temu