No ok ten ich debiut. Mimo swej długości to raczej nie ma zbyt wielu momentów ziewania, aczkolwiek o jakimś potężnym ciosie to nie ma mowy. Słychać, iż pół składu grało w Cerebral Rot, elementy tamtego grania słychać tu i ówdzie, aczkolwiek swego czasu debiut Cerebral Rot na mnie trochę większe wrażenie zrobił. Dobre granie, do którego raczej wracać nie będę (podobnie jak nie wracam do Cerebral Rot) - ewentualnie do tego kawałka Essence of Dissolution, bo jest zajebisty. No niestety całościowo to w moim odczuciu taki album przy którym dobrze się bawisz, gdy leci, ale gdy już się skończy to nie masz ochoty włączać tego ponownie.
Statystyki: autor: Blind — 54 min. temu