Ciągle nie posłuchałem więcej nówki, ale dzisiaj jak po jakimś pół roku odpaliłem z winyla debiut, to paaaanie. Ten war metalowy, utopiony w smole Morbid Andrzej wchodzi jak złoto. Ludzie mówią, iż gig na SDL był jednym z lepszych tam i wierzę na słowo, ale też cieszę się, iż miałem okazję wcześniej zobaczyć ich na autorskim koncercie w klubie.
Świetna jest ta kapela, zaiste godna rekomendacji każdemu miłośnikowi dobrego nakurwianka.
Statystyki: autor: DiabelskiDom — 14 min. temu