"28 lat później" (oryg. "28 Years Later") zabiera widzów z powrotem na odizolowane od reszty świata wyspy brytyjskie. Jedna ze społeczności ocalałych zbudowała sobie azyl na niewielkiej wyspie, na którą można się dostać jedynie przez długą, wąską i zalaną z obu groblę. 12-letni Spike (Alfie Williams) wyrusza w podróż na ląd, by odnaleźć lekarza, który może pomóc jego chorej matce.
Reżyser Danny Boyle ("Trainspotting") i scenarzysta Alex Garland ("Anihilacja") eksperymentują ze wszystkim, przez co kontynuacja oryginału z Cillianem Murphym ("Oppenheimer") sprzed ponad dwóch dekad jest tak fascynująca. W obsadzie znaleźli się m.in. Aaron Taylor-Johnson ("Nosferatu"), Ralph Fiennes ("Konklawe"), Jodie Comer ("Obsesja Eve") i obiecujący młody aktor – Alfie Williams ("Mroczne materie").
Jak kończy się film "28 lat później" Danny'ego Boyle'a? (SPOILERY)
Po śmierci cierpiącej na raka matki Spike wraca na chwilę do swojej osady, by zostawić tam koszyk sklepowy z niemowlęciem, które urodziła pewna zakażona kobieta. Potem cofa się na ląd, by w samotności oswoić się z żałobą i przy okazji – z dziecięcą ciekawością – poznać życie.
Bohater jakoś sobie radzi, ale pewnego popołudnia zostaje osaczony przez hordę zainfekowanych. Nagle znikąd wyskakuje grupka ubranych w welurowy dres nastolatków w blond perukach, którzy w spektakularnych, ale brutalny sposób rozprawiają się z "zombiakami". Kolorowej armii dresiarzy dowodzi sir Jimmy Crystal, charyzmatyczny facet z błyszczącą tiarą na głowie, który wygląda jak wypisz-wymaluj Jimmy Savile.
Spike podziwia parkourowy popis starszaków tak, jakby oglądał "Power Rangersów" w telewizji, co wcale nie jest przypadkowe, ale o tym zaraz. W finale Crystal proponuje bohaterowi, by dołączył do jego szalonych kolegów i koleżanek. Koniec.
Kim jest Jimmy w "28 lat później" i dlaczego finał horroru ma sens?
Aby zrozumieć epilog "28 lat później", musimy cofnąć się najpierw do prologu. W scenie otwierającej film Danny Boyle ukazuje pierwsze 28 dni epidemii wirusa gniewu, która wybuchła z powodu wypuszczenia na wolność zainfekowanego szympansa z uniwersyteckiego laboratorium w Cambridge.
Blondwłosy chłopiec o imieniu Jimmy siedzi w pokoju z grupką innych dzieci, które zaczynają płakać, gdy na ekranie telewizora pojawiają się Teletubisie, a rodzice za drzwiami panicznie krzyczą. Dom, w którym znajdują się maluchy, zostaje chwilę później zaatakowany przez zarażonych i tylko Jimmy'emu udaje się uciec do pobliskiego kościoła. Tam przepełniony euforią ksiądz tłumaczy zbłąkanemu dziecku, iż epidemia jest boską karą za grzechy ludzi. Duchowny na oczach kilkulatka daje się staranować hordzie wściekłych istot.
Po prologu twórcy jasno podkreślają przeskok czasowy, bo na ekranie pojawia się wielki tytuł horroru. Od tego momentu fabuła filmu jest w pełni poświęcona Spike'owi i jego niekonwencjonalnej historii z serii "coming of age". Przed wyruszeniem w drogę na ląd protagonista czule żegna się z figurką czerwonego Power Rangersa.
Gdy chłopak przemierza tereny dawnego Newcastle, natyka się na wiele nieoczywistych wskazówek dotyczących tego, jak potoczyło się życie Jimmy'ego po 2002 roku. Jego imię zdobi zrujnowaną stodołę i widnieje tuż przy napisie: "Strzeżcie się, on nadchodzi". Co więcej, kiedy Spike i jego tata znajdują w opuszczonym domu powieszonego zainfekowanego, ma ona na ciele wycięte imię chłopca z prologu.
W finale następuje wyraźna zmiana tonu – żałobę Boyle oraz Garland zastępują kampowym i bardzo transpottingowym wątkiem Jimmy'ego, mężczyzny, który najwyraźniej nigdy nie dorósł i – co interesujące – nigdy nie dowiedział się o potwornym przeszłości Savila, swojego idola. Grana przez Jacka O'Connella ("Skins") postać świadomie została przedstawiona w tak niedorzeczny sposób. Napis na stodole i ciele zainfekowanego to zapowiedź, iż Spike pakuje się w niezłe bagno, a idealizowany przez niego sir Crystal wcale nie jest szlachetnym Power Rangersem. Przekonamy się o tym w sequelu.