Był koniec lat 60., gdy mieszkająca już wtedy w Nowym Jorku Elżbieta Czyżewska dowiedziała się, iż w kameralnym Pocket Theatre przy 3. Alei na Manhattanie ma być wystawione "Tango". Była gotowa na wszystko, byle dostać rolę w sztuce Sławomira Mrożka. Niestety, dramaturg nie miał nic do powiedzenia w kwestii obsady, o czym poinformował Elżbietę w odpowiedzi na list, jaki wysłała na jego paryski adres.
Mrożek przyleciał do Ameryki na premierę "Tanga" i spotkał się z aktorką na przyjęciu u ich wspólnego znajomego. Od razu ponoć między nimi zaiskrzyło.Reklama
Nikomu nie powiedziała, iż zakochała się w Mrożku
Ani Czyżewska, ani Mrożek nigdy publicznie nie opowiadali o tym, co ich łączyło. Dopiero w 2017 roku – a więc 7 lat po śmierci Czyżewskiej i 4 lata po śmierci Mrożka - okazało, iż przez chwilę byli parą. Sprawa wyszła na jaw, gdy Wydawnictwo Literackie opublikowało w formie książki korespondencję, jaką pisarz w latach 1965-1982 wymieniał ze swoim kolegą po fachu, także przebywającym na emigracji Leopoldem Tyrmandem.
Biografka Sławomira Mrożka zasugerowała w wydanej w 2023 roku książce poświęconej dramaturgowi, iż pisarza połączył z Elżbietą Czyżewską "niezobowiązujący romans".
"Czyżewska (…) wyjechała do Nowego Jorku. Usiłowała kontynuować karierę aktorską, ale przeszkodą był polski akcent. Naturalną koleją rzeczy w polskim środowisku artystycznym zetknęła się z Mrożkiem" - czytamy w publikacji Anny Nasiłowskiej "Mrożek. Biografia".
Tego, co sprawiło, iż "polska Marilyn Monroe" i autor "Tanga" zakochali się w sobie, nie wiedzieli – jak się okazuje - choćby ich najbliżsi znajomi. Mało tego, przyjaciele aktorki i pisarza w ogóle nie mieli pojęcia, iż tych dwoje zostało parą. Wyjątkiem był Leopold Tyrmand, który przez pewien czas obserwował, jak Elżbieta i Sławomir poddają się namiętności i kibicował ich związkowi.
Sławomir Mrożek nazwał swój romans z aktorką "incydentem"
To właśnie z jednego z listów Tyrmanda do Mrożka wynika, iż dramaturg najpierw rozkochał w sobie Czyżewską, a potem zerwał z nią wszelkie kontakty.
"Dzwoniła do mnie niedawno Ela Czyżewska ze łzami w głosie, żeś nagle, bez dania racji, rzucił słuchawką w międzykontynentalnej rozmowie. Czy to prawda? Przerwij milczenie i napisz kilka słów o tym, bo mnie to ciśnie" - napisał autor "Złego" do przyjaciela.
Leopold Tyrmand wypomniał przy okazji Mrożkowi, iż Elżbieta przez niego cierpi.
"Ela Cię kochała minimalistycznie, jak to jest w jej zwyczaju, a teraz jest bardzo biedna – tak bardzo, iż ona choćby sama nie wie, jak bardzo" - stwierdził w swym liście.
Sławomir Mrożek w odpowiedzi wyznał koledze między wierszami, iż tak naprawdę nigdy nie kochał aktorki i nigdy niczego jej nie obiecywał. Swój romans z Czyżewską nazwał „incydentem”.
"Incydent z Elą to była sprawa timingu, godzinę później, godzinę wcześniej, nie doszłoby do niego. Przypadek sprawił, iż był i nabrał takiej wyrazistości" - odpisał Tyrmandowi.
Elżbieta Czyżewska nigdy nie dowiedziała się, dlaczego była dla Mrożka jedynie chwileczką zapomnienia.
Źródła:
1. Książka A. Nasiłowskiej „Mrożek. Biografia”, wyd. 2023
2. Książka „Sławomir Mrożek i Leopold Tyrmand. W emigracyjnym labiryncie. Listy 1965-1982”, wyd. 2017
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Rozstała się z Jerzym Skolimowskim w atmosferze skandalu. Wszyscy wiedzieli, iż nie jest mu wierna
Lucjan Kydryński: wieloletni konferansjer opolskiego festiwalu nie słynął z wierności. Show biznes huczał o jego romansach