Czy rozwód może uwolnić od NARCYZA?

ohme.pl 1 miesiąc temu

Pęk narcyzów wczesną wiosną w wazonie pięknie wygląda, niestety życie z narcyzem, już takie nie jest, nie pachnie i nie przywołuje estetycznych uniesień. Jest ciężkie, bezlitosne i upokarzające.

Załóżmy, iż byłaś jednak w związku z takim osobnikiem. Dwa razy, więc dostałaś po głowie jako żona i jako rozwódka. Tak, niestety sam rozwód to oznacza końca twej gehenny i mąk. Przygotuj się, iż dopiero teraz zacznie się prawdziwa jazda bez trzymanki! Nie chcę cię straszyć, ale to będzie trasa po ostrych serpentynach! I tylko przezorny kierowca dojedzie do celu.

A co czeka cię po drodze?

Narcyz jest świetnym aktorem, udramatyzuje waszą relację, abyś nie poczuła się przypadkiem wolna i lekka. Sprawi, iż to on będzie stał w świetle ramp, będzie głównym i jedynym bohaterem tej sztuki, a w dodatku z garbem pokrzywdzonego cierpiętnika. Nie łudź się, iż czeka cię kulturalne rozwiązanie, dogadanie się dla wspólnego dobra. On zburzy twoje wyobrażenie niczym taran, nie będzie się liczyć nikt i nic, choćby dobro waszego potomstwa. Nie, nie z nim takie gry na argumenty, on ma swoje metody. Narcyz nie ma skrupułów i nie bierze jeńców.

Po rozwodzie będzie odgrywał się na tobie, prowadził swoją zaplanowaną krucjatę. Wystawi ci sowity rachunek za krzywdy, których nie popełniłaś, za zdrady, o których dowiesz się prawdopodobnie po raz pierwszy. To jest prawdziwa wojna! Jedynie pełna mobilizacja, może cię uratować, inaczej przegrasz z kretesem.

Przypomną ci się najgorsze sceny z małżeństwa, każdy, choćby najmniejszy błąd będzie wykorzystany przeciwko tobie, narcyz wytoczy najcięższe działa.

Dlatego nie wierz mu nigdy na słowo, nie daj się wkręcić w emocjonalne dyskusje. Nawet, gdy coś obiecał, nie wywiąże się z niczego. Przekonasz się już na sprawie rozwodowej, iż były to czcze zapewnienia. jeżeli nie chcesz przeżywać kolejnych rozczarowań, nie daj się zapędzić w kozi róg.

Bądź ostrożna i uważaj na pułapki, które przygotował dla ciebie perfidny narcyz. Zasada numer jeden, dwa, trzy, pięć, dziesięć: nie ufaj mu!

Jedyną ofiarą w jego mniemaniu jest on, tylko on ma monopol na cierpienie, którym się karmi. Delektuje się rolą ofiary, wierzy w nią tak głęboko, iż sam traci rozeznanie, co jest prawdą, a co wyssaną z palca historią. Spodziewaj się, iż opowie o swoim nieszczęściu wszystkim, zarówno tym, którzy chcą tej opowieści słuchać, jak i tym, których to zupełnie nie obchodzi. Zniszczyć twoje dobre imię, ochlapać cię błotem, to jego rozkosz i satysfakcja.

Będzie się w tym pławił, tym bardziej, im ty będziesz zaprzeczać i walczyć. Odetnie cię od życzliwych ludzi, zniszczy relacje, zdepcze twoje prawa i napiętnuje.

Nie daj się wciągnąć w jego grę i nie stosuj jego metod, choćby cię ciągnęło do tego, jak wilczycę do lasu. On jest prawdziwym wampirem energetycznym, wyssie gwałtownie twój spokój. Zemsta to jego główny cel. Nie wymagaj i nie oczekuj, nic dobrego z jego strony cię już nie czeka.

I za nic nie dostarczaj mu satysfakcji, nie graj jego znaczonymi kartami.

Jaka jest więc twoja szansa na zwycięstwo, na przetrwanie?

Wycofanie się na z góry upatrzone pozycje i niepodejmowanie rękawicy do walki. Nie będziesz musiała się godzić na jego zasady, bo on ich nie ma. A przecież nie walczy się z ludźmi bez zasad.

Odejście i rozwód to jedyne wyjście, odwrócenie uwagi od gry narcyza i bagatelizacja jego działań, to najlepsza broń. Narcyz nie zniesie ignorowania, scena po spuszczeniu kotary już go nie interesuje. Bez światła jupiterów traci swój blask, blednie choćby w swoich oczach.

Staje się cieniem…

Idź do oryginalnego materiału