Człowiek Tysiąca Parasoli pod lupą. Recenzja: Batman. Arkham: Pingwin

itomigra.blogspot.com 1 tydzień temu

Człowiek Tysiąca Parasoli pod lupą. Recenzja: Batman. Arkham: Pingwin

Rozpoczynamy comiesięczny panel komiksowy. Ostatnio totalnie poświęciliśmy się Marvelowi (Przedwieczni, Venom). Czas trochę to zmienić. Na pierwszy ogień idzie zatem dość interesująca propozycja od DC Comic. Jako wielbiciel starszych komiksów- jestem podjarany! Zapraszam do lektury.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Batman. Arkham: Pingwin
to specyficzna propozycja. Nie opowie konkretnej historii, a służy raczej jako studium. Tom zawiera w sobie bowiem opowiastki zebrane z różnych dekad, dotyczące Pingwina, jednego z najbystrzejszych przeciwników Batmana. Nie spodziewam się zatem wielkich plot twistów, a przygotowuję na dawkę wiedzy "historycznej".

Antologia jest oczywiście pracą zbiorową. Pośród wybitnych scenarzystów i rysowników znajdą się takie nazwiska jak: Bill Finger (Detective Comics), Alan Grant (Batman: Ziemia Niczyja), John Ostrander (Legion Samobójców), Jason Aaron (Star Wars) oraz wielu innych. Komiks ukazał się w specjalnym wydaniu pod emblematami wydawnictwa Egmont i klubu Świat Komiksu.

Zarys fabularny:


"Pingwin to jeden z najstarszych i najbardziej błyskotliwych wrogów Batmana. Prześladowany w dzieciństwie z powodu swoich wyjątkowych cech, ekscentrycznego wyczucia mody i nieodłącznego parasola. Odrzucony przez rówieśników przyjaciół szukał wśród ptactwa. niedługo zszedł na drogę przestępstwa. Bezwzględny, mściwy, wyrachowany i pomysłowy Pingwin jawi się jako wyrafinowany dżentelmen, ale tym, co go napędza, jest potrzeba szacunku i władzy. Zaczynał od widowiskowych akcji, w których mienił się mistrzem „ptasich” zbrodni. Ostatecznie stał się wyjątkowo groźnym gangsterem. Tom zbiera najważniejsze historie z różnych dekad, od lat 40. XX wieku po początek XXI wieku, co pozwala zanurzyć się w psychikę jednego z najbardziej złożonych przeciwników Mrocznego Rycerza i prześledzić ewolucję postaci."

Wrażenia:


Tak jak się spodziewałem, fabularnie nie ma co liczyć na fajerwerki. Choć tom jest grubaśny, nie chodzi w nim o zawirowania i niespodziewane zwroty akcji (bowiem wszyscy wiemy, jak kończą przeciwnicy Batmana 😂). jeżeli tego szukacie- zerknijcie raczej do innego recenzowanego niedawno komiksu, także dotyczącego Pingwina.

Potwierdza się to, iż jestem zwolennikiem starych historii. Pierwsze zeszyty z tego albumu, wciągnąłem jednym tchem- są przepiękne, naiwne i tak niesamowicie zwyczajne, iż jako człowiek zmęczony wiecznym międzygalaktycznym zagrożeniem, z lubością zmieniłem się w małego chłopca śledzącego poczynania Batmana. Bo na to musicie się przygotować- sentymentalną podróż nie tylko po losach bohaterów, ale i historii całego komiksu (malowania, sposobie narracji itp.)! Oddech wziąłem dopiero przy trochę bardziej współczesnych fragmentach (gdzie Pingwin jest już renomowanym przestępcą). Oczywiście dotleniony, czytałem dalej. Podobało mi się i to chyba świadczy samo przez siebie.

Czy komiks warto przeczytać? Oczywiście! Jako wielbiciel starych dzieł, bardzo polecam. Perełka w kolekcji. Aż żałuję, iż nie dołączono żadnych przypisów, wstępów, przedmów, wyjaśniających tło historyczne- album stanowiłby jeszcze większą skarbnicę wiedzy. Bo tak należy do niego podejść (znajdziemy tu np. pierwszy album, w którym Pingwin nazwał się Człowiekiem Tysiąca Parasoli). Jest to raczej ciekawostka psychologiczna, pozwalająca zagłębić się w mentalność jednego z najpopularniejszych przestępców Gotham, niż fabularnie wciągające cudeńko.
T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołaczycie do nas na Facebooku
TUTAJ złapiecie swój egzemplarz
Idź do oryginalnego materiału