Joanna Dunikowska-Paź, jedna z prowadzących "19:30" w TVP znalazła się na pierwszych stronach gazet, po tym jak w sieci pojawiła się informacja o jej rzekomej wypowiedzi na temat Karola Nawrockiego. Więcej na ten temat pisaliśmy m.in. w artykule: "Szczygieł nie wytrzymał. Grzmi o aferze wokół dziennikarki TVP". Teraz do sprawy postanowiła powrócić członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Marzena Paczuska. Kobieta znalazła się w gronie osób, które powielały w sieci nieprawdziwe informacje nt. Dunikowskiej-Paź.
REKLAMA
Zobacz wideo Rodowicz celowo pomijana przez TVP? Marek Sierocki zabrał głos
Joanna Dunikowska-Paź padła ofiarą hejtu. Do skandalu odniosła się członkini KRRiT
20 sierpnia na profilu Paczuskiej na platformie X pojawiło się oświadczenie w sprawie dotyczącej Dunikowskiej-Paź. Członkini KRRiT postanowiła wyjaśnić w nim, dlaczego wcześniej zabrała głos w tym temacie oraz niejako wybronić. "Nie byłam twórcą fałszywej informacji, która dotyczyła p. Dunikowskiej-Paź. (...) Podanie błędnej informacji przeze mnie było, w założeniu, podyktowane chęcią zakpienia ze źródła jakim jest *grok. Świadczy o tym dodanie przeze mnie prześmiewczego emotikona" - napisała na początku wpisu Paczuska. W dalszej części poruszyła również kwestię hejtu, który spłynął na dziennikarkę TVP.
"Nie byłam jedyną osobą, która podała dalej błędną informację od *groka. Na to źródło powoływało się wiele profili na X. (...) Nie można zatem uznać, iż to ja 'uruchomiłam spiralę nienawiści'" - dopisała dalej przedstawicielka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte podaniem przeze mnie błędnej informacji od *groka, przepraszam" - dodała na koniec Paczuska
TVP wstawiła się za Joanną Dunikowską-Paź. "Nie ma naszej zgody na to"
Przypomnijmy, iż krótko po pojawieniu się informacji o rzekomych słowach Dunikowskiej-Paź głos zabrali również przedstawiciele Telewizji Polskiej. Jak ujawniono w wystosowanym oświadczeniu - nadawca zdecydował się podjąć kroki prawne, by wspomóc dziennikarkę. "Nie ma naszej zgody na to, by bezpodstawne insynuacje i emocjonalne ataki zastępowały rzetelny osąd i elementarną odpowiedzialność, dlatego podjęte zostały niezbędne kroki prawne celem wyegzekwowania przeprosin i innych działań ze strony osób, które dopuściły się naruszeń" - przekazano w komunikacie.
Artykuł aktualizowany