Edgar Allan Poe byłby pod wrażeniem czytając „Czerń Gotyku”? choćby Stephen King, jak w amoku miotający pomysłami w finale „Baśniowej Opowieści”, mógłby znaleźć tu inspirację. Jest gotycko i z rozmachem niczym w „Samotnym Domu” Budki Suflera. Nie taki jednak diabeł straszny…
„Czerń Gotyku” to książka z ogromnym potencjałem. Adam Rosa jest poszukiwaczem przygód, który pragnie adrenaliny, władzy i miłości. Ile jest gotowy dla nich poświęcić? Swoje życie? Dusze najbliższych? Lucyfer wyciąga pomocną dłoń, a Rosa nie spodziewa jakie to będzie miało konsekwencje. Choć wyrusza w barwną i magiczną podróż przez miejsca i epoki, jej finałem jest niechybny mrok.
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na
Facebooka i
Ewelina Palian-Kobiela ma nieskrępowaną wyobraźnię. „Czerń Gotyku” pędzi po fantastycznej autostradzie. Gaz do dechy! Chrzanić ograniczenia prędkości! Podróże w czasie, cyrografy, wampiry, nieśmiertelność, Lucyfer, stary dwór, magiczne królestwo. A może autorka powinna jednak nieco na tej autostradzie zwolnić?
Bohaterowie potrafią rozwiązać najważniejsze problemy na jednej stronie, by błyskawicznie przejść do następnej przygody. Nawiedzony dom i egzorcyzmy? Spokojnie, to rozwiążemy na jednej stronie, bo trzeba zdążyć przemknąć przez inne pomysły. Uwięzienia diabła? Rachu, ciachu i po strachu.
Czerń Gotyku – Ewelina Palian-Kobiela – fantastyczna polska fantastyka?
Pojawia się wiele świetnych wątków. Przekleństwo nieśmiertelności i oddanie córki diabłu aż się prosi o rozwinięcie. To mógłby być fundament bestsellerowej powieści. Zmarła żona nawiedzająca wiekowy dwór zasługuje na kilka rozdziałów przesyconych Edgarem Alanem Poe i Grahamem Mastertonem. Lucyfer został świetnie napisany. Intryguje i przeraża. Gdyby dać mu więcej przestrzeni mógłby stać się postacią na miarę Pana Lusterko z „Wiedźmina” lub Mefistofelesa z „Fausta”. Niestety, jego pokonanie okazuje się prostsze niż zabicie Kitowca z „Power Rangers”.
„Lucyfer dał się namówić na taniec, gdyż ruszyli w stronę parkietu, na którym kilka dziwnych par już kręciło się w kółko. Zauwazyłem ogra wywijającego z wróżką, topielicę w ramionach leszego oraz płanetnika z umazaną krwią, ale uwodzicielską strzygą”.
Jeśli ktoś ma ochotę na dynamiczną powieść w gotyckim klimacie, nieskrępowane fantasy i historię kreśloną grubą kreską, „Czerń Gotyku” go zachwyci. Do przeczytania w jeden wieczór, pochłania się jednym tchem. Świetna rozrywka z potencjałem na coś więcej.
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na
Facebooka i