Cybermusical PILOT I MAŁY KSIĄŻĘ – Premiera już 5 października w Mieście Ogrodów!

infokatowice.pl 4 dni temu

Zapraszamy na Cybermusical PILOT I MAŁY KSIĄŻĘ. Premiera już od 5 października 2024 roku w Mieście Ogrodów w Katowicach. Bilety już w sprzedaży.

W miniony czwartek, tj. 26 września br. w Katowice Miasto Ogrodów odbył się Dzień Prasowy, podczas którego po raz pierwszy fragmenty cybermusicalu „Pilot i Mały Książę” zostały zaprezentowane szerszej publiczności. Spotkanie było również okazją do wysłuchania fascynujących opowieści twórców o kulisach powstawania spektaklu.

BILETY MOŻNA NABYĆ – TUTAJ

Cały musical został stworzony w Nowym Jorku, w Polsce odbędzie się jego światowa prapremiera. Jest to wyjątkowa kooperacja firmy Platige Image, specjalizującej się w animacjach, w najnowszych technikach wizualnych, z twórcami z Brodwayu – mówił we wstępie do spotkania Daniel Wyszogrodzki, moderator i tłumacz tekstu musicalu.

Ten projekt powstaje już od około pięciu lat. Zawsze chciałem zrobić przedstawienie, które łączy technologię animacji i wykorzystuje potencjał, który mamy w Platige Image, z tym, co możemy zrobić dla teatru. Chcieliśmy, żeby to był „Mały Książę”, ale po drodze wpadliśmy na pomysł, żeby połączyć to z biografią Saint-Exupéry’ego. Mamy nie tylko świat ten książkowy, ale też świat wczesnego lotnictwa czy świat Paryża – mówił Piotr Sikora, art director i współzałożyciel Platige Image podczas spotkania z mediami. – Na początku miało to być po prostu przedstawienie teatralne, a później stwierdziliśmy, iż warto się tego podjąć na szerszą skalę i stworzyć musical. W Polsce mamy bardzo wysoki poziom animacji na potrzeby teatru. Tworząc ten spektakl pomyślałem, iż musimy mieć partnerów brodwayowskich, żeby to miało ścieżkę rozwoju. Bardzo się cieszę, iż udało nam się podjąć współpracę z Westem Hylerem, reżyserem, w ślad za tym stworzyliśmy cały zespół kreatywny, za pomocą którego powstało to widowisko – dodaje.

Nietypowe w tym przedsięwzięciu w stosunku do Brodwayu jest to, iż będziemy prezentować osiem spektakli tygodniowo, więc w repertuarze znajduje się naprawdę wielu performerów. Mamy wspaniałych aktorów, a na każdą rolę przypada ich aż trzech, a to oznacza, iż kiedy ćwiczymy, każdy numer musimy powtarzać aż trzy razy – mówił West Hyler, reżyser. – Brodway to tak naprawdę nie miejsce, to sposób pracy i typ musicalu, więc choćby jeżeli znajdujemy się w Katowicach, możemy pracować po brodwayowsku – dodał.

Podczas przesłuchań spotkaliśmy się z wieloma utalentowanymi ludźmi i bardzo trudno było nam wybrać, mimo, iż mamy aż trzech aktorów przypadających na jedną rolę – mówił James Gray, choreograf. – To nie jest tylko brodwayowski musical. Mamy tu polski wkład, tłumaczenie, aktorów i wokalistów – całą mieszankę animacji, gry aktorskiej i tańca, tworzymy coś nowego – dodał.

Jednym z największych wyzwań w tym spektaklu było połączenie technologii z tradycyjnym teatrem. Idea jest taka, żeby zastosowana technika była uzupełnieniem teatru, żeby to było przenoszenie nas w przestrzeń, żebyśmy mieli poczucie, iż jesteśmy w powietrzu czy w kosmosie. Materiał, który tłumaczyłem, jest znakomity, niesie, to jest świetnie napisany musical, i pod kątem libretta i piosenek. To bardzo nowoczesna i eklektyczna muzyka – mówił Daniel Wyszogrodzki.

Z mojego punktu widzenia to, co różni ten musical od innych to fakt, iż jest on bardzo szybki. Tempo przebierania się jest ekstremalne, co dla kostiumografa stanowi ogromne wyzwanie – mówiła Agata Uchman, kostiumografka. – Są momenty, kiedy aktor ma na zmianę stroju 40 sekund, a to oznacza ogromne wyzwanie techniczne. Ponieważ Saint-Exupéry ląduje na pustyni, zainspirowałam się sztuką afrykańską – rzeźbami afrykańskimi, które miałam okazję badać, będąc na stypendium na The George Washington University. Między innymi wąż czy kostium lisa jest inspirowany właśnie afrykańskimi wzorami. Wzór, rytm muzyki i ruch – to wszystko ze sobą gra – mówiła.

Kostiumy Agaty bardzo dobrze łączą się z grafikami na ekranach. Mamy te same tekstury na kostiumach i w animacjach, staramy się łączyć te światy, jak najbardziej się da – zwracał uwagę Piotr Sikora. – Naszym zdaniem ten region ma bardzo duży potencjał, w Polsce nie ma sal takich, jak ta w Katowicach, którą moglibyśmy długoterminowo wynająć, i która spełniałaby założenia naszego spektaklu. Myślimy o tym, iż ten spektakl może być atrakcją regionu, turystki kulturalnej – podsumował.

Idź do oryginalnego materiału