Córka Rosie O'Donnell została aresztowana. Jej syn leżał wśród zużytych strzykawek

gazeta.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: Córka Rosie O'Donnell została aresztowana. Jej malutki syn leżał wśród zużytych strzykawek. 'Czuć było zapach kału'; fot. instagram.com/rosie


Adoptowana córka Rosie O'Donnell właśnie została aresztowana przez policję. Kiedy funkcjonariusze odwiedzili jej lokum, byli przerażani. Po podłodze porozrzucane były zużyte strzykawki, a w łóżeczku leżał 11-miesięczny syn kobiety.
Rosie O'Donnel to popularna amerykańska aktorka i osobowość telewizyjna. W latach 1996-2002 miała choćby swój własny talk-show "The Rosie O'Donnell Show". Rozpoznawalność przyniosła jej rola w filmie "Własna liga", gdzie zagrała u boku Toma Hanksa, Geeny Davis i Madonny. Celebrytka była kiedys związana z Kelli Carpenter. Para w 1995 roku adoptowała syna Parkera, a rok później córkę Chelsea i syna Blake'a. W 2002 roku Rosie O'Donnel dzięki sztucznemu zapłodnieniu urodziła córkę Rosie. O'Donnell i Carpenter w 2004 wzięły ślub dzięki temu, iż chwilę wcześniej zalegalizowano małżeństwa jednopłciowe. Niestety ich relacja bardzo gwałtownie się rozpadła. Chelsea, adoptowana córka aktorki, miała zaledwie 17 lat, kiedy wyprowadziła się z domu, co było efektem nastoletniego buntu. Udzielała wtedy wywiadów i mówiła, iż jej matka nie jest autentyczna i w mediach sztucznie kreuje swój wizerunek. Podkreślała, ze w domu aktorka zachowuje się zupełnie inaczej. Matka i córka w końcu się pogodziły, a w 2018 roku Chelsea urodziła dziecko, co dodatkowo zbliżyło ją z matką. Do mediów właśnie dotarły przerażające informacje dotyczące życia dziewczyny i warunkach, w jakich wychowuje swojego syna.


REKLAMA


Córka Rosie O'Donnell została aresztowana. "Czuć było zapach kału"
Córka Rosie O'Donnell kilka dni temu stała się niechlubną bohaterką medialnych doniesień. Kobieta została aresztowana i zarzucono jej zaniedbanie dziecka. 11-miesięczne niemowlę znaleziono w otoczeniu śmieci, odchodów i narkotyków. 27-letnia Chelsea O'Donnell doczekała się w sumie piątki dzieci. Jej najmłodszy syn ma na imię Atlas i to właśnie jego w tragicznych warunkach znalazła w jej lokum policja. Wszystko zaczęło się od doniesień sąsiadów Chelsea, którzy poinformowali służby w związku z domową awanturą. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali przerażający widok. W domu było brudno i czuć było zapach odchodów. Wszędzie walały się także woreczki z pozostałościami białego proszku, i zużyte strzykawki z zaschniętą krwią.


Dom był zaniedbany i brudny wewnątrz i na zewnątrz. Widziałem śmieci rozrzucone po podwórku wraz z przypadkowymi przedmiotami domowymi i urządzeniami. Po wejściu do mieszkania poczułem silny zapach moczu i kału zwierząt


- informuje portal RadarOnline. Córka Rosie O'Donnell powiedziała policjantom, iż pokłóciła się ze swoim partnerem. Przekazała funkcjonariuszom m.in. 18 gramów metamfetaminy. Ponieważ w momencie zatrzymania w domu obecny był także jej 11-miesięczny syn, sprawą zainteresowały się także służby zajmujące się ochroną dzieci. Media obiegły informacje, iż Chelsea O'Donnell została oskarżona o posiadanie metamfetaminy, THC, utrzymanie miejsca do handlu narkotykami i zaniedbanie dziecka. Na tym nie koniec, bo postawiono jej także zarzuty zakłócania porządku publicznego, posiadanie nielegalnych lekarstw na receptę i przemoc domową. Jak widać, lista jest długa i kobieta ma poważne problemy.


Zobacz wideo Paulla o trudnym dzieciństwie i napiętnowaniu w szkole. "Śmiali się ze mnie, bo byłam biednie ubrana"


Rosie O'Donnell odniosła się do problemów córki. "To dla nas nic nowego"
Matka Chelsea, Rosie O'Donnell postanowiła opublikować w mediach społecznościowych kilka słów komentarza odnośnie medialnych doniesień związanych z jej adoptowaną córką. "Chelsea jest dziś we wszystkich programach informacyjnych. Oto jej zdjęcie z lepszego czasu" - napisała O'Donnell i podkreśliła, iż jej córka od lat walczy z uzależnieniem. "Niestety takie wieści to dla naszej rodziny nic nowego. Chelsea już od dekady boryka się z uzależnieniem od narkotyków. Wszyscy mamy głęboką nadzieję, iż znajdzie sposób na poradzenie sobie z tą śmiertelną chorobą" - czytamy w publikacji.
Idź do oryginalnego materiału