Córka gwiazdy "Na Wspólnej" jako 11-latka trafiła do domu dziecka. Wtedy napisała list do prezydenta

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Córka Anny Samusionek trafiła do domu dziecka. Wszystko przez konflikt rodziców. 'Nie było łatwo', fot. Artur Zawadzki/REPORTER, East News


Kilkanaście lat temu Anna Samusionek walczyła z mężem o prawo do opieki nad córką, Angeliką. Konflikt rozgrywał się na łamach mediów, a byli małżonkowie wzajemnie obrzucali się oskarżeniami. Przez kłótnię rodziców dziewczynka uciekła od matki i wylądowała w domu dziecka.
Anna Samusionek znana jest z takich produkcji jak "Och, Karol 2", "Plebania" czy "Na Wspólnej". Pierwszym mężem aktorki był Paweł Burczyk, który zasłynął rolą Luksusa w "13 posterunku". Małżeństwo jednak nie przetrwało. W 2002 roku Samusionek wyszła za mąż po raz drugi. Jej wybrankiem został przedsiębiorca Krzysztof Zuber.

REKLAMA







Zobacz wideo Krzysztof Ibisz i jego żona mają "awanturę o kasę"? "Mamy wspólne konto"



Aktorka przyznała, iż była ofiarą przemocy. "Dostałam w twarz za coś, co powiedziałam"
Jeszcze w tym samym roku po ślubie na świat przyszła ich córka, jednak po trzech latach małżonkowie postanowili się rozstać. Mimo iż wystąpili o rozwód bez orzekania o winie, sprawa nabrała medialnego rozgłosu, ponieważ aktorka oskarżyła byłego partnera o przemoc. - Dostałam w twarz za coś, co powiedziałam. Krzysztof powiedział, iż miał dwie możliwości, by wyjść z honorem, albo wyjść z pokoju, albo dać mi w twarz. Wybrał to drugie - cytuje słowa aktorki portal Viva.pl.



Krzysztofowi zostały odebrane prawa rodzicielskie i otrzymał zakaz zbliżania się do córki. W programie "Interwencja" aktorka wyjaśniła, iż powodem decyzji sądu były opinie biegłych, które wykazały, iż ojciec manipuluje dzieckiem i usiłuje doprowadzić do zerwania kontaktów z matką. Anna Samusionek otrzymała prawo do wyłącznej opieki nad Angeliką, jednak dziewczynka nie mogła pogodzić się z tą decyzją. W 2013 roku, kiedy miała 11 lat, uciekła do ojca.
Córka Anny Samusionek trafiła do domu dzieckaOtwórz galerię
Z racji odebranych praw rodzicielskich Zuber nie mógł się nią zajmować. W mediach opowiedział, iż dziecko odebrano mu siłą. - Przez pół godziny córka trzymała się w szafie drążka i policjantka ją ciągnęła. Za każdym razem, kiedy była filmowana, puszczała córkę i stawała obok, żeby nie było widać, iż ją ciągnęła - mówił w rozmowie z "Faktem". Dziewczynka trafiła do domu dziecka. W sprawę zaangażowany został ówczesny prezydent Bronisław Komorowski, do którego napisała list z prośbą, aby zrobił wszystko, by mogła zamieszkać z ojcem. Zaangażowało się wiele instytucji i w 2015 roku warszawski sąd wydał zgodę, by wróciła do Krzysztofa.


Córka Anny Samusionek zmieniła imię. Nie chce być kojarzona z "tamtymi czasami"
Dzisiaj Angelika ma 22 lata i jest studentką łódzkiej filmówki. W rozmowie z portalem cozatydzien.tvn.pl wyjaśniła, iż uporała się z traumami dzieciństwa i postanowiła rozpocząć w życiu nowy rozdział. w tej chwili Angelika posługuje się imieniem Mia. - Zmieniłam imię, bo jest mi łatwiej oddzielić się od tego, nie być kojarzoną też z tamtymi czasami. Zamknąć tamten rozdział - powiedziała. Anna Samusionek w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" wytłumaczyła, iż odbudowanie relacji z córką było trudnym zadaniem, ale ostatecznie udało im się dojść do porozumienia. - Miłość wszystko zwycięża, miłość jest cierpliwa. Na pewno nie było łatwo, szczególnie iż stało się to tematem publicznym, więc to był dodatkowy problem, ale to już za nami - przyznała.



Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie.Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.
Idź do oryginalnego materiału