Colin Farrell nie chciał kręcić tej sceny z finału "Pingwina". Nie wierzył, iż Oz posunął się tak daleko

serialowa.pl 2 godzin temu

8. odcinek „Pingwina” dał nam scenę, o której długo nie zapomnimy. Nie tylko zresztą my, ale i Colin Farrell. W wywiadzie zdradził, iż przeczytawszy scenariusz finału, wzbraniał się przeciwko kręceniu tego. Spoilery.

W finale serialu „Pingwin” tytułowy bohater grany przez Colina Farrella morduje Victora (Rhenzy Feliz) – i to natychmiast po tym, jak chłopak wyznał, iż Oz stał się dla niego rodziną. O tym, co dokładnie wydarzyło się w scenie zabójstwa, już pisaliśmy – a co myślał o niej sam Farrell?

Pingwin – Colin Farrell komentuje śmierć Victora

Nikt nie spodziewał takiego zakończenia sceny w parku, w której Oz i jego podopieczny celebrują zwycięstwo – zwłaszcza Colin Farrell. W rozmowie z serwisem Collider gwiazdor zdradził teraz, iż jego pierwszym odruchem na śmierć Victora było mocne sprzeciwienie się scenie.

— Cóż, część mnie nie chciała tego robić, wiesz? Wiem, ze ogólnym zamysłem było, iż pod koniec oni chcieli uśmiercić, w pewnym sensie, tego Oza, którego poznaliśmy w filmie. Czułem, iż mieliśmy coś w rodzaju kreatywnej odpowiedzialności, która sprowadzała się do: no nie możemy sprawić, iż ten człowiek będzie lubianą postacią.

„Pingwin” (Fot. HBO)

Farrell kontynuował, przyznając, iż scena śmierci Victora była jednym z najgorszych aktorskich zadań, jakie miał przed sobą w całej karierze.

— Ku*wa, nienawidziłem tego. Nienawidziłem tej sceny. Naprawdę. Byłem, ku*wa, tak wkurzony. Granie jej było jak – nie zgadniesz – było takie, jak oglądanie jej. Wydawała się obrzydliwa, wydawała się okrutna, wydawała się kompletnie szalona i wydawało się też, jakby Oz osiągał punkt, z którego nie ma już odwrotu.

Farrell dodał, iż pod koniec 8. odcinka Oz zabrnął już zbyt daleko, by możliwe było jakiekolwiek odkupienie postaci w przyszłości.

— Każda część mnie, Colina, opierała się temu, bo jest taka część człowieka, która sprawia, iż niezależnie jak mroczna robi się postać, którą grasz, niezależnie od tego, jak daleko odpływasz (…) jest jakaś część ciebie, która chce, by widzowie byli otwarci na to, iż możesz się odkupić. Niezależnie od tego, jak mroczna robi się twoja postać, chcesz, by czuli, iż pozostał w niej jakiś ślad człowieczeństwa – iż w odpowiednich okolicznościach, w dobrze napisanej scenie odkupienie jest możliwe. Nie sądzę, by było możliwe pod koniec 8. odcinka.

„Pingwin” (Fot. HBO)

Warto dodać, iż podobne odczucia mieli członkowie ekipy, która znalazła się na planie wraz z Farrellem. O wrażeniach ze „swojej” śmierci opowiedział aktor Rhenzy Feliz, grający Victora. Wyjawił, iż on i Farrell musieli dodawać sobie odwagi, szykując się do sceny.

A czy będzie więcej „Pingwina”? Samego Farrella w kreacji Oza zobaczymy w nowym „Batmanie”. Twórcy serialu myślą natomiast nad 2. sezonem – mają tylko jeden warunek.

Pingwin jest dostępny na platformie Max

Idź do oryginalnego materiału