
Wciąż nie ma konkretów na temat kolejnego filmu o nowych wyzwaniach Jamesa Bonda. Pytania gonią pytania, ale tam plotka przynajmniej pobudza wyobraźnię!
Dwudziesty szósty film o nowej misji Agenta007 wciąż ma więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Jedną z kwestii, która się na pewno rozwiązała, to fakt, iż od dzisiaj to Amazon przejmuje kontrolę nad produkcją filmów. To zaś dało początek intrygującym spekulacjom.
Słynny reżyser kandydatem do nowego Bonda? To może być przełom
Kończy się pewna era dla całej historii serii o Jamesie Bondzie. Pieczy nad ekranizacjami już nie będzie dzierżyć Barbara Broccoli. Ta przechodzi w ręce słynnej na cały świat korporacji, która wykupiła studio MGM, od lat odpowiedzialne za filmy z agentem Jej Królewskiej Mości. Wraz z dojściem Amazonu do głosu, jak podaje portal ScreenRant, na powierzchnie powróciły interesujące plotki, które o ile się potwierdzą, mogą namieszać jak żaden wcześniej Bond.
Przed fanami Jamesa Bonda i kina w ogóle, wciąż stoją dwa ważne, w zasadzie najważniejsze pytania. Kto wyreżyseruje dwudziestą szóstą odsłonę Agenta007? Kto będzie nowym Jamesem Bondem po odejściu Daniela Craiga, którego ostatecznym filmem było „Nie czas umierać„? Żadne z tych kluczowych pytań nie ma odpowiedzi, jedynie jeszcze więcej pytań. Na szczęście, kwestia reżysera może się rozwiązać niebawem. Plotki dotyczą nie kogo innego jak Christophera Nolana.
Podobno słynny reżyser już był brany pod uwagę, ale nie chciał współpracować tak długo jak Broccoli sprawuje kontrolę nad decyzjami artystycznymi. To właśnie Nolan chce mieć wolną rękę i być choćby zaangażowanym w proces wyboru głównego aktora. Teraz kiedy to Amazon ma kontrolę, pojawiła się szansa, iż jego nazwisko wróci na tapetę.
Na tę chwilę, Christopher Nolan pracuje nad adaptacją „Odysei”, ale skoro studio wciąż się rozgląda za reżyserem, możemy przyjąć, iż film jest w powijakach i na Nolana zaczeka. Jego zaangażowanie na pewno wzbudziłoby wiele zachwytu, ale trudno sobie nie odmówić zasugerowania, iż jednocześnie kontrowersji. To nie jest artysta, który lubi narzucone ramy, więc James Bond w jego wykonaniu miałby na pewno charakter, ale niekoniecznie byłby dobrym filmem jako część tej serii.
Z tego powodu… Warto trzymać kciuki za prawdziwość tej plotki.