Co łączy Madonnę i Deftones? Chino Moreno wspomina współpracę z gwiazdą

Chino Moreno, wokalista zespołu Deftones, opowiedział o tym, jak niesamowitym przeżyciem było dla niego uzyskanie aprobaty od Madonny, kiedy zespół dopiero zaczynał karierę.

Grupa była jedną z pierwszych, które w 1995 roku podpisały kontrakt z wytwórnią Maverick Records, współtworzoną przez królową popu. Pod jej szyldem Deftones wydali pięć albumów, w tym debiutancki „Adrenaline”, zanim wytwórnia zakończyła działalność w 2009 roku.

W rozmowie z Irish Times Moreno wrócił wspomnieniami do początków kariery:

To Guy Oseary, przedstawiciel działu A&R, odkrył nas jako pierwszy, a potem on i współzałożyciel Maverick, Freddy DeMann, zabrali nas z Sacramento do Los Angeles, gdzie zagraliśmy dla nich kilka utworów w małej sali prób. Tego samego dnia zostaliśmy zaproszeni do biur wytwórni w Beverly Hills, gdzie mogłem spotkać Madonnę, to było absolutnie niesamowite.

Moreno dodał, iż początkowo niedowierzał, iż naprawdę współpracuje z Madonną:

Tak, ona zdecydowanie dała nam zielone światło. To było niesamowite – być dwudziestolatkiem i otrzymać aprobatę kogoś, kogo muzyki słuchałem od dziesiątego roku życia. Trudno było to pojąć.

Wokalista wspomniał także, iż królowa popu regularnie chodziła na koncerty zespołu w ciągu kolejnych lat. Przyznał, iż jej obecność bywała nieco krępująca:

Było to trochę stresujące, bo wiedziałeś, iż ona cię obserwuje… Jedna z największych gwiazd świata wiedziała, kim jesteśmy. To było niesamowite, naprawdę fajne.

Podkreślił jednak, iż Madonna nie ingerowała w twórczość zespołu:

Nie była tak zaangażowana, jak mogłoby się wydawać. W żadnym wypadku nie narzucała nam wizji artystycznej, a wytwórnia pozwalała nam być sobą.

Niedawno Deftones opublikowali swój dziesiąty album studyjny, „Private Music”, który zdobywa uznanie zarówno krytyków, jak i fanów. W ramach promocji albumu zespół uda się w trasę koncertową, podczas której odwiedzi również Polskę. Deftones zagrają 5 lutego 2026 roku w łódzkiej Atlas Arenie.